W sieci pokazały sie dwa klipy z nowej płyty Jeffa: „Point of no return” i „At Last”
I co powiecie?
http://www.youtube.com/watch?v=w9epr3xqrmc
http://www.youtube.com/watch?v=LiaQk2B5XkI
W sieci pokazały sie dwa klipy z nowej płyty Jeffa: „Point of no return” i „At Last”
I co powiecie?
http://www.youtube.com/watch?v=w9epr3xqrmc
http://www.youtube.com/watch?v=LiaQk2B5XkI
Piotrze,
z tego, co pamiętam, to Twoją ulubioną płytą (i moją) jest Secret Messages. Za tę płytę wówczas poleciały gromy na Jeffa za wtórność po poprzedniej płycie. Nawet układ utworów,czyli obecność prologu i epilogu na obu płytach i uwieńczenie jej rock’n'rollem nie przeszkadzało w odbiorze tej płyty …po latach, prawda?
I tak będzie z „Point Of No Return”. Ja już od tego utworu nie mogę się uwolnić, rozłożyłem go na części pierwsze, pomimo że dostępna jakość na wiele jeszcze nie pozwala. Teraz się kojarzy, a za chwilę będzie autonomiczny jak Julie Don’t Live Here – ot, takie luźne zestawienie.
Ech, zdazylem wyjechac na konferencje na tydzien i prosze ile sie dzieje! Niestety nie bedzie mnie jeszcze do niedzieli. Za daleko mnie wywialo w tysiacach kilometrow… Jednak czytam Wasze wpisy i widze ogromne poruszenie. Na szybko skomentuje cos od siebie. Slucham i slucham ”Point of no return”. I przychodzi mi zaraz mysl do glowy ”facet z takim potencjalem, ktory sluchaczy na kolana powinien rzucac” produkuje kolejny ”Surrender”, czy ”Latiude 88”… nie do konca to do mnie przemawia.
A czas to jeszcze jest do ogarnięcia. Cały czas coś tu grzebię na stronce – teraz w ogóle te daty mi jakoś tak….zmalały….
Aaaaa…
A czy ten czas zimowy na tej stronie to z okazji odlotu bocianów może?
hehe
Ja tam słyszę „skies”. Po prostu i Jeff i Etta zresztą podobnie, twardo wymawiają „k” i nie słychać tego „aj” ze słowa „skajs”. Brzmi to bardziej jak „skaas” i to przedłużone „a” brzmi podobnie jak „ar”, które też wymawia się jak długie „aa” tak jak w „stars”…
Obie piosenki są DOSKONAŁE!!!
Jedno krótkie stwierdzenie: POWERFULL!!!!!
Jeff jest w wyśmienitej formie wokalnej – tylko nagrywać!
„Point…” daje kopa – aż chce mi się nic nie robić
Nieeee
Tylko do 3ciej – potem padły baterie w mp3ce.
Smerfie, powiedz mi, czy mnie ucho myli: wg mnie w tekście „At Last” zamiast „skies” jest „stars”.
Posłuchaj, oddziel dźwięk itp. Ty to potrafisz
At last, my love has come along
My lonely days are over
And life is like a song
Oh, yeah, at last
The skies above are blue
My heart was wrapped up in clovers
The night I looked at you…
Ale się koledzy rozpisali
No ale nie dziwota – takka okazja ! Andrzej to chyba całą noc słuchał tych dwóch kawałków aż mu się bajty na twardym dysku zdarły do gołej blachy
Zgadzam się. Ten Jody ma coś tam lat, ale jest faktycznie nijaki. Dopiero Jeff zrobiłby z tego to, co robi.
Co do „żółtków”, to wersji „Zoom” z „Long Black Road” do tej pory nie znalazłem w sieci.
Masz ją???
A ta wersja na youtubie ma taką jakość, jak obecnie podawana „Point of No Return”, czyli posiada Smerfowy syndrom zniekształcenia lewego kanału jak w przypadku „Sweet Talkin’ Woman”
Bonusem na Mr. Blue Sky ma byc Twilight w weresji Live. Czyzby zapowiadana w niedalekiej przyszłości plyta ELO Live była zapisem Time Tour? Dżisus, za dużo dobrego…
Andrzej, nie sądzę aby ten „Jody” był na płycie Jeffa. Chyba z letka za młody jest. Poza tym zbyt popowo – disco – nijaki.
Jak żyć? Wystarczy pecet, kliknąć na download, następnie enter i „żółtki” mamy gdzieś:) Potem tylko PLAY na odtwarzaczu:))
Może to ten utwór – kto ma ochotę, zerka: http://www.youtube.com/watch?v=p_BObmkqkCo&feature=fvst
I znowu Japońce będą mieć extras na swojej płycie. Dlaczego oni, pytam? „Long Waves” ma zawierać dodatkowy utwór „Jody”
Jak żyć, jak żyć…
„At Last” łatwo się śpiewa razem z Jeffem – oj, Smerfie, będziesz rozszerzał nasz zlotowy repertuar,myślę
A może potłumaczysz nam trochę i powiesz o czym te nowe piosenki?
Plizzzzzzzzzzz!