Miałem tę przyjemność w 1994 roku, jak nigdy potem, styczności „trzeciego stopnia”. Uścisk dłoni, wspólne zdjęcie, zdjęcie pozowane tylko dla mnie…
To było w Legnicy. Moja historia kiedy indziej – teraz oddaję pola innym.
Miałem tę przyjemność w 1994 roku, jak nigdy potem, styczności „trzeciego stopnia”. Uścisk dłoni, wspólne zdjęcie, zdjęcie pozowane tylko dla mnie…
To było w Legnicy. Moja historia kiedy indziej – teraz oddaję pola innym.
Pete, czekam na obiecaną opowieść!
Jak klikam w link megawrzuty ładnie się otwiera i jest tam „przycisk” pobierz.
Witryna megawrzuta jest nieosiągalna (tak mi się przynajmniej wyświetla). Tak, we love animals, to kiepska jakość. Ale co zrobić! O tej pierwszej płycie wiem, tylko nie wszystkie kompozycje „dopuszczam do słuchania”, (na razie) ale widziałam ich koncert w Moskwie z orkiestrą symfoniczną. Wolę zdecydowanie jak, Kelly sam śpiewa, bo Erica „trawię” na razie w Honest man i power of milion lights. Zdecydowanie wolę wokal Kellego! I upajam się Twist of the knife i oczywiście The Fox! Ale najlepszy na smutki jest Fusion ELO 1976!
Jeszcze jest pierwsza płyta ELO Part Two https://www.discogs.com/Electric-Light-Orchestra-Part-II-Electric-Light-Orchestra-Part-Two/master/213635
OK,podałem swój adres Wiesławowi.Mam „We Love Animal” chociaż jakość tych nagrań nie jest najlepsza.Ale wyślę Ci jak będę miał adres.
Wyślij do niego swój, a Wiesław prześle do mnie. już załatwione.
Zapytaj mnie czego nie mam, bo przeszukałam internet i Kellego mam już chyba wszystko! Ale może coś przeoczyłam!
Mam winyl Kellego, mam moment of truth, mam cd beyond the dream, cd am i a dreamer! no już wiem czego nie mam we love animal!
Honorata,czy Ty masz cokolwiek z solowej płyty Groucutta ” pt. „Kelly”?
Nie jestem pewny czy Wiesław ma mój adres.
Dzięki Janusz, skontaktujmy się przez Wiesława!
https://megawrzuta.pl/download/a7715965fdc1d90b24a66009b8cedae8.html
Rick Parfitt – When I Was Fallin` In Love mp3.
Dzisiaj ukazała się pośmiertna solowa płyta gitarzysty Status Quo-Ricka Parfitta ( zmarł w Wigilię 2016).Jeden utwór „When I Was Fallin` In Love” jest definitywnie w stylu Jeffa Lynne`a. Nie ma tam jego udziału w żadnej formie ale fani ELO na pewno po usłyszeniu tego kawałka potwierdzą moją myśl.Honorata,gdybym miał Twój adres email wysłałbym Ci wszystkie utwory Kelly`ego.
Nie przesadzaj, proszę. Piszmy po prostu na temat i tyle.
Przykro mi, że przedstawiłeś to w taki sposób.
Zrozumiałam.
Honorato,
Rozumiem Twój nieco zaczepny ton, ale nie rozumiem …czego tak naprawdę nie zrozumiałaś…Zasady są proste. Ale, jak chcesz, pisz gdzie masz ochotę. Tylko, czy oprócz Ciebie, wszyscy do końca będą zadowoleni? Też Ciebie pozdrawiam!
Pete, dzięki za rekomendację, ale tu mi wolno pisać o Kellym! porządek musi być! Pozdrawiam 21stcenturymana!
Kilku zbudziła ale jednego wkurzyła!
Fajnie,że Honorata zbudziła kilku fanów.Ja tu zaglądam sporadycznie. Wiecie chyba ,że do zlotu pozostały 3 miechy…A tu trzeba pomóc organizatorowi.I nie ma „wybacz”.Pozdrawiam wszystkich wybudzonych z letargu.Jestem codziennie na FB
Wow! Ale wątek się tu rozwinął. „Chwilę” człowiek nie zagląda, a tu tyle czytania.
Ciekawi mnie, czy trafiłaś już na „Julie Don’t Live Here”. To kawałek z drugiej strony singla „Twilight”:
https://www.discogs.com/ELO-Twilight-Julie-Dont-Live-Here/release/2203603
Można go obecnie znaleźć m.in. na tej wyjątkowej, trzeciej płycie z „Afterglow” (z literką „O”).
https://www.discogs.com/Electric-Light-Orchestra-Afterglow/master/700226
Mam z nim ciekawą przygodę. Ale to może innym razem, bo już trochę późno.
Bezpiecznie to rozumiem, ale dlaczego cicho!?
Cicho i bezpiecznie..
Cicho tu…
Ok. będę trzymać się tej zasady.
„Teraz muszę zdobyć wszystko co związane z Kellym! Przepraszam to nie ten wątek, ale mam ostatnie zdanie przenieść do innego wątku?”
…wiesz, że nie o to chodzi…
Z pewnym uporem piszesz wszystko w wątku o Kellym, a kiedyś zabiegaliśmy o przejrzystość tematyczną przede wszystkim po to, aby każdy mógł rozeznać się w danej tematyce bez konieczności czytania wszystkiego jak leci. Staram się zrozumieć, ale wiesz, że do jednego kotła nie wszystko pasuje…
Weszłam dziś do trzech antykwariatów: i od razu trzy nowe nabytki.
1) Winyl ELOs greatest hits
2) Balance of power!
3) Cd The best of ELO wydanie holenderskie ale dziwne jakieś, bo mało znane mi tytuły ale to chyba early years jakieś, zobaczymy.
No i przyszły zamówione ELO1 i On The Third Day.
Pewnie jutro przyjdzie Flashback cd 3. No i Moments of truth i ELO part II live in Australia.
Teraz szukam z rekomendacji EL:O Afterglow z 1990r!
Czekam na dalsze rekomendacje!!!!!!!!!!!!!!!!!
poprawiam się, inaczej wpisałam i jest. OOOOOOOOOOOOO!
Dzięki, ale poproszę coś więcej bo w „google” nie znalazłam chyba tego co trzeba. Tak dla początkującego fana. Bo będę znów mieszać i dostanę reprymendę od 21stcenturymana, że mieszam wątki!
B Polecam 3 płytową składankę Afterglow z 1990r. zawierającą utwory nigdy wcześniej nie wydane na CD. Choć jak przypuszczam jej zdobycie będzie raczej trudne.
Ok. Zdobyłam płytę Moment Of Truth.
Ale znalazłam taki clip elo, jak pisałam wcześniej (Jeff z niebieskim plastrem na policzku, niestety nie pamiętam tytułu utworu, wczesne lata. Jeff w pomarańczowym długim płaszczu. Bardzo długi utwór. Co jeszcze charakterystyczne Chyba R. Wood z fryzurą z aluminiowych sreberek na głowie, to mi się podoba ale co to jest? Czego jeszcze nie mam, no nie wiem, chyba Zoom i Alone in the Universe. Flashback zamówiony. To chyba pozostaje The Electric Light Orchestra (wydana w USA w marcu 1972 jako No Answer)? No, bo ja dopiero poznaję świat ELO!I wszystko mieszam! To poproszę o odpowiedź czy to już jest wszystko co powinnam mieć?
Czego w takim razie jeszcze nie masz? Nieźle sobie radzisz z kolekcjonowaniem.
Proponuję wrzucać posty do wątków tematycznych, czyli …Kelly to Kelly, a dyskografia i inne tematy …do innego „worka”
Będzie łatwiej coś odszukać i włączyć się innym.
Goodbye Blackberry way, ale mnie wzieło!
Kupiłam tę płytę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak ten clip jest marnej jakości, ledwie coś widać. Większość utworów jest mi znana. Ale posłucham. Muszę zdobyć tę płytę!!!
No to posłuchaj całej tej płyty ELO Part II.
Ponadto jest w sieci taki kiepskiej jakości clip „We Love Animals” – wcześniej tego nie słyszałem.
Nie słyszałam tej wersji The fox.
Jedynie akustyczną, którą Kelly śpiewał w klubie. Dzięki. Masz jeszcze jakieś cuda!?
Wyczułam, (coś jest tu robota dla dr. Z.F), że padnie słowo Kelly!? Ja nie tylko pamiętam, myślę. I właśnie go słucham…
https://youtu.be/CeaUgmdGwdo
To jedna z piosenek z Moment Of Truth, ukazujących wokalny kunszt Kelly’ego.
Pamiętajmy o Nim zwłaszcza dzisiaj.
19 lutego…
To już 9 lat…
Dzięki za rekomendację Who is that? Jak płyty przyjdą to ocenię!
Błyskawiczna odpowiedź, dzięki. Czyli zamawiam. Sprawdzę czego mi jeszcze brakuje do kolekcji. Na pewno minimum dwóch, ale muszę do nich „dojrzeć”. Mówiłam już, że wiesz wszystko?
Dziękuję też EL:O za informację o bark by Denis! Teraz jak słucham bluebird, to sława work, work brzmią jak szczekanie psa ha, ha dzięki!
To zbiór typu best of plus 7 kompozycji wcześniej niezrealizowanych do końca w tym demo Indian Queen, ponadto jeden live (cover), dwa mixy plus strona B singla Rock And Roll Is King.
Polecam ostatni utwór Who’s That?
Czy to jest album nagrany już od początku przez Jeffa, czy tam są też jak to nazwać „stare utwory a np. tylko zremasterowane?
Napisz flashback elo i wyskoczy
Jesteś, jesteś. Pewnie znów o coś niedługo zapytam, zgadnij kto udzieli mi odpowiedzi? (mam nadzieję!)
No i następna zagadka Flashback cd 3?!
To było ostatnie zdanie tłumaczenia… Może urwane.
Indian Queen na Flashback cd 3.
No i …nie przeceniaj mnie
Co masz na myśli: Żałuję, że to nie będzie …?
A GDZIE ZNAJDĘ PIOSENKĘ INDIAN QUEEN? Wszystkowiedzący 21stcenturyman!
no i mnie zatkało! zamawiam będzie za 4 dni dzięki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To jedna z wersji typu remastered.
Tutaj masz tłumaczenie z google jednego z komentarzy. Tam jest promo w wersji DVD.
Długa tradycja E.L.O. Albumy będą wydawane wielokrotnie … więc dlaczego oceniam ten problem na 5 gwiazdek?
To wydanie składa się z CD i DVD.
Płyta ma już 6 dodatkowych utworów oprócz zwykłego albumu, który powinien być nowym rekordem.
Najważniejszym elementem jest dla mnie DVD (niestety nie DVD-Audio). Na nim jest 1973 Quad Mix w wersji 4.1 (DTS 96/24 i Dolby Digital alternatywnie), a także 1971 Stereo Mix w jakości PCM 96/24.
The Quad Mix brzmi zaskakująco świeżo od głośników (w przeciwieństwie do stęchłego poczwórnego miksu Paranoida Black Sabbatha).
Bardzo dobry dźwięk zapewnia również nowy transfer stereo, który został wykonany bezpośrednio z oryginalnego mastera i został przetworzony w jak najmniejszym stopniu.
W nagrodę na DVD jest również film promocyjny do Uwertury 10538.
W szczegółowej książeczce znajdują się nowe szczegółowe notatki do przeczytania.
W sumie ta wersja jest dla mnie ostateczną wersją pierwszego E.L.O. Album.
Ponieważ prawa drugiego albumu są również powiązane z EMI / Harvest, istnieje nadzieja, że otrzyma ono również podobne traktowanie. Żałuję, że to nie będzie …
Dzięki, ale mnie chodzi o płytę zerknij na wpis z dnia 26 lutego 10.56. E.L.O.1? (okładka z żarówką!)
Secret Messages już mam!
Znalazłam taką płytę E.L.O.1
Overture Electric Light Orchestra 5:36
1 2 Look At Me Now Electric Light Orchestra 3:20
1 3 Nellie Takes Her Bow Electric Light Orchestra 6:01
1 4 The Battle Of Marston Moor Electric Light Orchestra 6:05
1 5 First Movement (Jumping Biz) Electric Light Orchestra 3:03
1 6 Mr. Radio Electric Light Orchestra 5:06
1 7 Manhattan Rumble (49th Street Massacre) Electric Light Orchestra 4:25
1 8 Queen Of The Hours Electric Light Orchestra 3:25
1 9 Whisper In The Night Electric Light Orchestra 4:49
1 10 The Battle Of Marston Moor Electric Light Orchestra 1:00
1 11 10538 Overture Electric Light Orchestra 5:46
1 12 Memorabilia + Promo-Film zu ’10538 Overture’ (Data Track)
Co to jest? bo nie wiem czy to z dyskografii ELO?
Chodzi o Secret Messages. We wkładce do tej płyty jest opis.
A co z tą płytą? czy jest to płyta z dyskografii ELO?
(bark by Denis) dosłownie?!
Chórki do Bluebird śpiewał nijaki Denis (pies), zresztą jest o nim wzmianka we wkładce do Sm (bark by Denis)
A ja myślałam, że to z Tobą tak miło gawędzę!
21stcenturyman chyba jest tu ktoś jeszcze?
Z tego co znalazłam to jednak obyło się bez sądu, bo zawarli ugodę. Ale to chyba bez znaczenia. Dla mnie konsekwencja straszna bo jak wcześniej pisałam, Bluebird aż się prosi o Kellego. A właśnie wczoraj widziałam w necie też koncert chyba z 1986 roku, refren bez back vocalu Kellego, (śpiewał ktoś inny) ….
No o tym wszystkim wiedziałam, ale trudno mi to zrozumieć! Nie jestem obiektywna wiem, no ale Ty wiesz dlaczego!
O przegapiłam Twój poprzedni wpis. No nie mogę czytać bez emocji, (ja jestem księgową ha ha). No dziwny układ.,niespotykany a może taki układ ma miejsce częściej, pewnie tak. Ale będąc wcześniej fanem Beatelsów czy Queen nie miałam takich „problemów”. No ale zacytuję „leaderowi wszystko wolno”.
Znalazłam taką płytę E.L.O.1
verture Electric Light Orchestra 5:36
1 2 Look At Me Now Electric Light Orchestra 3:20
1 3 Nellie Takes Her Bow Electric Light Orchestra 6:01
1 4 The Battle Of Marston Moor Electric Light Orchestra 6:05
1 5 First Movement (Jumping Biz) Electric Light Orchestra 3:03
1 6 Mr. Radio Electric Light Orchestra 5:06
1 7 Manhattan Rumble (49th Street Massacre) Electric Light Orchestra 4:25
1 8 Queen Of The Hours Electric Light Orchestra 3:25
1 9 Whisper In The Night Electric Light Orchestra 4:49
1 10 The Battle Of Marston Moor Electric Light Orchestra 1:00
1 11 10538 Overture Electric Light Orchestra 5:46
1 12 Memorabilia + Promo-Film zu ’10538 Overture’ (Data Track)
Co to jest? bo nie wiem czy to z dyskografii ELO?
On The Third Day to jest z czasów, jeszcze przed jak to teraz powiedzieć ?, bo znalazłam gdzieś określenie, że Kelly nigdy nie był członkiem ELO? właśnie zamówiłam, bo dojrzałam do tego. Książkę Beva czytam, ale jeszcze do tego nie doszłam, o czym pisałeś wcześniej. Znalazłam w necie też ELO, gdzie Jeff występuje z niebieskim plasterkiem na twarzy?, nie ogarniam jeszcze tego okresu, ale skład to jeszcze nie było Malvyna Galea. No ciekawe doznania muzyczne! Choć szukam ciągle (podświadomie lub nie) Kellego na ekranie. Ale żeby nie było, że jestem fanem „wycinkowym” staram się i edukuję.
Księgowej nie mieli chłopaki?
Może obyłoby się bez sądu…
Kelly był zatrudniony w zespole i był na tzw. pensji. Nie był pełnoprawnym członkiem, co miało bezpośrednie przełożenie na jego wynagrodzenie. Na przełomie 82/83r. Kelly zorientował się, że Jeff zamierza nagrać albym dwupłytowy (Secret Messages) co było wywiązaniem się z podpisanego kontraktu. Członkom zespołu sygnalizował także, że nie zamierza kontynuować dalszej działalności. W tej sytuacji Kelly w trakcie nagrań do SM domagał się wypłaty zaległych tantiem za koncerty. Sprawa miała swój epilog w sądzie. Kelly wynegocjował kwotę 300.000 funtów (na dzisiaj ok 1 mln) ale niestety został usunięty z zespołu. Efekt był taki, że wytwórnia płytowa nie wydała dwupłytowej wersji albumu a tylko pojedyńczego longplaya. Kelly stracił pracę i co dla niego po latach najgorsze (wyznał to w jednych z wywiadów – przyjaźń Jeffa). Jeff tymczasem wraz z pozostałą dwójką był zobowiązany nagrać jeszcze jedną -ostatnią płytę Balance of Power. I tak to było pokrótce…
Nie pamiętam dokładnie, ale na pewno nie sesyjnym. O ile pamiętam z jakiejś publikacji, w czasie nagrywania płyt kolejni muzycy odgrywali swoje partie i wychodzili ze studia, Jeff rządził. Ale to w przypadku lidera być może normalne. Ktoś kiedyś zarzucał Jeffowi despotyzm w tym względzie, ale to on miał wizję całości, to były jego pomysły. Poczytaj sobie na elodiscovery.com The Story of Electric Light Orchestra pióra Beva Bevana. Tam jest pdf.
Tak, a nawet podnieść ciśnienie, jak mnie się podniosło, kiedy trafiłam na pierwsze forum na fb.
Ja podzieliłabym fanów nie na kategorię czynnych i biernych, ale …. Ja z moją orientacją na KG, zostałabym tam zjedzona.
Ale ja zapytam u źródła. Jak to było naprawdę, był tylko muzykiem sesyjnym, kontraktowym reszta też?
Tu nie ma nic moje chcenie. Jest to strona dla fanów i każdy tu może pisać. Wątki czasami są w uśpieniu, ale sama widzisz, że możesz je ożywić
więc jak nie masz nic przeciwko to będę tu zaglądać, jak będziesz chciał to odpiszesz, jak nie to zamilknę.
Zawsze tu zaglądam – przynajmniej co drugi dzień. Nie zawsze mam czas pisać, ale …drzwi o każdej porze są tutaj otwarte!
Na fb można być …biernym użytkownikiem/obserwatorem lub czynnym
chociaż z Tobą lepiej pisać, jesteś dla mnie bardziej „zpersonalizowany”, niż fan z fb.
Wiesia ciężko wytrącić z równowagi, ponadto fb to jego żywioł – nie miej wyrzutów
No tak, ale Wiesław ma tam ze mną trochę przechlapane, bo nie ogarniam jeszcze wszystkiego, ciągle mu marudzę. Ale dużo się dzieje to prawda!
No to extra! Tam się naprawdę wiele dzieje i na pewno poznasz wiele bratnich dusz. A ja tutaj posiedzę sobie jeszcze troszkę
21stcenturyman dzięki za wszystko, jestem już na fb, tam mam wszystko czego chciałam. Wielkie dzięki Wiesław Nastarowicz, bo dzięki Tobie tam jestem!!
Hello, how are you? Have you been alright
Nie, nie – spokojnie! Mam po prostu inne zajęcia, po których nie mam już sił na nic.
Pisz, zakładaj fb i czuj się jak u siebie!
no i sobie nagrabiłam
chociaż możecie Jeffa zobaczyć!
bo mocno odstaję od reszty
Niezła konstatacja. A to dlaczego??? Ważna jest tak naprawdę muzyka, a nie kto kogo lubi i za co. Każdy z członków ELO miał swój wkład w sukces zespołu, ale bez Jeffa nic by nie zaistniało, tak jak to udowodnił repertuar ELO Part II, który jest daleko od tego, co mnie akurat kręci… Co by nie mówić jednak, to w okresie, nazwę to stagnacji, kiedy Jeff ani myślał o koncertowaniu, to wlasnie Kelly i spółka dał nam pewien substytut szczęścia, namiastkę tego, co ostatnio było udziałem fanów all over the world…
Chyba do Was nie pasuję
No, właśnie! Wiesiu, zachęć Honoratę, bo tu jakieś wykręty czuję
Coś w tym jest! Myślę, że Freud by to wytlumaczył, ale na swój sposób uważam, że masz rację: mnie przyciągnął właśnie Jeff nie tylko całą twórczością z okresu ELO, ale i The Idle Race, do ktorej to twórczości podchodzę bezkrytycznie ( przyznaję się!), ale przede wszystkim swoim głosem – nie powierzchownością. Z kolei lubię te utwory z okresu The Move, w których „palce maczał” Jeff a nie Roy Wood, ktorego wokalu i maniery śpiewania wręcz nie trawię…Cóż poradzę – nie ma chemii Materiał na pierwszej płycie tylko moje odczucia potwierdził…
Honorato.
Poniedziałek już odchodzi a Ciebie nadal nie ma na FB …
Rozumiem, wsłuchujesz się w chórki i wyszukujesz wokalu Kellego
i ja tak myślę, że to idzie w tym kierunku… może odpowiedzią jest hold on to love (druga zwrotka). Zawsze byłam niepokorna. Szłam swoją drogą i miałam swoje zdanie, tak mam ale myślę, że wiesz o co mi chodzi. Ale mam takie wrażenie, że trochę mnie piętnujesz, że uwielbienie należy się Jeffowi.
No i …dalej nie wiem. W Twoim przypadku to chyba jakieś względy (pozwolę sobie tak je nazwać) poza muzyczne o tym decydują Może się mylę. Ale to ogólnie nieważne. Ważne jest, że jakoś ta fascynacja nas dopada, od czegoś się zaczyna.
ta duuuuuuza różnica boli
tego fb to się trochę boję. O ELO mogę gadać, słuchać itd. Od listopada schudłam 4 kg, bo moje życie wyglądało bardzo’ wąsko tematycznie”. Po pracy do domu, odpalić komputer i ELO. Zapominałam nawet coś zjeść. A niestety są inne „zajęcia do roboty”.
A poza tym wydaje mi się, ze na tym polega bycie fanem, że uwielbiasz i już.
Wiem, że wokalnie jest daleko za Jeffem. Wiem, że ELO to Jeff. Wiem, że Jeff jest genialny. Ja to wszystko wiem. Ale nic na to nie poradzę. Kelly i już.
Ale mam nadzieję, że moja „odmienność” nie wpływa negatywnie na zaliczenie mnie jako pełnoprawnego fana ELO?
No wiedziałam, że będę „odszczepieńcem” i będę musiała się tłumaczyć ha ha. Zawsze tak miałam, że kochałam zespół jako całość, ale zawsze byl ten „jeden”. Tak było z Beatelsami, to uwielbiałam Harrisona, przez 35 lat byłam fanką F. Mercurego a kochałam Queen jako całość . Ale jak mam wytłumaczyć fascynację Kellym. Tak jak poprzednio kocham ELO jako całość, bo bez Jeffa nie było przecież czego słuchać i muzycznie kochać. To trochę winna mojego męża. Kupiłam mu na urodziny płytę ELO Definitive collection (trochę na odczepne bo zapomniałam) no przesłuchał ale dodał „ale tu nie ma Last train to London i Confusion. To to chciałam sprawdzić, na jakiej płycie są te utwory, Odpalam internet i Jeff sobie śpiewa na początku aż tu nagle obraz się zmienia i pojawia się poważny gość na niebiesko, (no i od nowa polska ludowa) kto to itd. No i na moje nieszczęście wpadłam. A tak to przecież od płyty FTM do OTB to Kellego słychać w chórkach dość dobrze. No co więcej muzyka ma to do siebie, że ma to coś co sprawia że odpływasz. tak jest z ze śpiewaniem Kellego (i nie tylko). Jak zobaczyłam jak śpiewa w Nightrider kawałek z wisiorem ELO to nie mogę potem funkcjonować. No across the border, sweet is the night, turn to stone, to jest odlot bez dopalaczy. Teraz od wczoraj na topie jest wild west hero. I tak pokrótce to wygląda.
Załóż fb i się nie opędzisz
Podziwiam Twoje ucho nastawione na Kelly’ego i przyznam, że trzeba czasami nieźle się wsłuchać, aby wyłapać niuanse w chórkach. A tak naprawdę, to do tej pory nie wiem, skąd taka fascynacja właśnie Kellym u Ciebie. Jesteś pierwszą osobą, która deklaruje takie uwielbienie, odstawiając niejako Jeffa do drugiego rzędu. Co tak działa na korzyść Kelly’ego? – wszak zachwycasz się kompozycjami Jeffa, w których częstokroć Kelly miał niewiele „do powiedzenia”. Wokalnie Kelly, jak dla mnie, to duuuuuża różnica na korzyść Lynne’a…
Przesadziłam przepraszam, ale tak bardzo potrzebuję kontaktu z fanami ELO, że cały czas próbuję sprowokować rozmowę, aby być z Wami w kontakcie. Jak obiecałam słucham ELDORADO, choć po dwóch dniach słuchania TIME (dokładnie 14 razy plus bliżej niepoliczona liczba utworów gdzie Kelly pojawia się w chórkach) trudno mi się skupić bo mimo TIME już odłożona na półkę, to ciągle mi gra w głowie. Kilka utworów jest słyszę już mi znana chociażby z koncertu FUSION. No to ELO, które najbardziej lubię. No trudno mi się przestawić, że Poor Boy (The Greenwood) posiada inną wersję niż ta którą śpiewał Kelly na Fusion. Tytułowe ELDORADO super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mister Kingdom” to na pewno z miłości do beatelsów bo kawałkami brzmi jak nowhere man! Bardzo podobał mi się też Boy Blue, no moja ukochana Can’t Get It Out of My Head (bo Kelly na teledysku jest taki słodki) bo ta piosenka jest piękna. Ale prawda jest taka, że ELO
od 1974 do końca lat siedemdziesiątych jest najlepsza (TIME jest wyjątkiem, a wyjątków się nie rozszerza)! W poniedziałek zakładam fb. Pozdrawiam
No, tak… To zdjęcie, poza koncertem w Amsterdamie, to moje „życiowe osiągnięcie” jako fana i mogę tylko potwierdzić, że Kelly to był bardzo serdeczny i otwarty gość, ale z tym brakiem wpisów od pięciu lat to … „trochę” przesadziłaś chyba, że chodzi Ci wyłącznie o Kelly’ego.
Swój „renesans” strona przeżywa zawsze w okolicy kolejnego Zlotu, ale zdążyliśmy się też poróżnić tutaj przy ocenie Alone In The Universe i Long Wave… Sam wątek dot. Kellego ma faktycznie już ponad 5 lat, ale z aktywnością poszczególnych osób jest znacznie lepiej.
A tak w ogóle to zazdroszczę Ci 21stcenturyman, to ja chciałabym być autorem tego wpisu u góry strony i być na tym zdjęciu….
wiem, że fb to dziś podstawa komunikacji, ale to Wasza strona i ona musi żyć! Zanim dokonałam tu wpisu prawie pięć lat nie było tu wpisów. To niemożliwe, że nie drugiej wielbicielki Kellego?! Fanki Kellego czekam na Wasze wpisy! a tak w ogóle to idę do domu słuchac ELO Eldorado
Oooo, Wiesiek!!! W końcu udało się zalogować No to będzie raźniej Honoracie. Mimo że fb ma nieograniczone możliwości, to pamiętajmy, że nasza strona to nasza dobra polska wytworczość, gdzie są sami swoi i znani często w wersji live ze Zlotów. To ważne!
Eldorado to jazda obowiązkowa. Magia! To dowód na to, ile pomysłów kotłowało się w głowie Jeffa. Lata następne i płyty rok po roku to potwierdzają. Mój najulubieńszy kawałek to „Nobody’s Child”. A faktycznie …to wszystkie!
Dzięki za zaproszenie, super bardzo się cieszę, a to to z tą rekomendacją to miałam na myśli rekomendację muzyczną odnośnie płyty Eldorado, bo kupiłam blu ray z koncertami early years i na razie oglądam dopiero od fusion, ale tak też jest super!!
Pozdrawiam nową fankę. Ja także urodziłem się na Balutach.Zapraszam Ciebie do wstąpienia w szeregi fanów ELO na FB.Zarejestruj się , odszukaj mnie i wyślij do mnie zaproszenie . Dalej już Tobie pomogę.To tymczasem .Czekam na Fejsie.
System prawa UE, Prawo karne skarbowe (to tu rozbrzmiewało turn to stone) , Prawo ochrony środowiska. So fine, tak to na tę okoliczność jak znalazł, teraz przez cały weekend sąsiedzi będą mieli przechlapane, bo byłam przez te egzaminy na muzycznym odwyku. A teraz across the border zapamiętają na długgggooo!!! zgodnie z tekstem z atb They’ll be dancin’ and singin’.. naprawdę cieszę się że mogę znów delektować się ELO płynącą z głosników. Tak mi tego brakowało. Wszystkie dźwięki jakie słyszałam, wszystko brzmiało jak ELO. Nawet pralka. Mam wielką ochotę dziś posłuchać czego nowego, nieodkrytego. Nie słuchałam jeszcze płyty eldorado. Stopniuję sobie po kawałku (ale tak naprawdę to dlatego, że Kelly tam nie śpiewa). Może jakaś rekomendacja z Twojej strony?
So fine!!!!! To też świetny utwór z ANWR i pasuje do okoliczności przyrody!
A co to za egzaminy?
A teraz świętuję zdane egzaminy z elo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja w ogóle nie mam czasu ostatnio na nic, trzy egzaminy w ciągu dwóch dni, padam na twarz ale dziś podczas jednego z nich nie wyłączyłam telefonu, stres egzaminacyjny itd. ale nagle słyszę turn to stone i wiem, że to mój telefon rozbrzmiewa przez całą aulę. A ta piosenka fajnie się rozkręca, niesamowite uczucie relaksujące się pojawia gdy słyszę te dźwięki… A tak w ogóle NO CÓŻ muszę chyba założyć fb może mnie przyjmiecie do społeczności….
Wybacz, ale ostatnio mam trochę mniej czasu i sił na zaglądanie nie tylko tutaj…
http://www.jefflynnesongs.com/unex.htm
Pod tym linkiem znajdziesz odniesienie do strony, która niby oferuje tę książkę. Z pozycji wieloletniego fana deklaruję chęć posiadania wszystkiego, co się ukazało na temat, ale te …finanse. Niestety! Swoją drogą z rozrzewnieniem wspominam te wycinki z Bravo lub polskich gazet, które stanowiły o moim zatraceniu. Teraz zawsze się bronię odgrażaniem typu „jeszcze wszystko będę miał, tylko trochę później”!
Nie odzywasz się, więc szperam po zagranicznych fan klubach. Chciała bym mieć książkę UNEXPECTED MESSAGES wiesz jak można ją zdobyć?
Zapomniałam dopisać, że pod tym linkiem trzeba wejść na zdjęcie Beva (chyba taki wielki to On) tam są 3 fotki, polecam to zdjęcie jak Kelly karmi ptaszki). A co do tego, że Kelly jest facetem o tysiącu twarzy, to prawda zanim ogarnęłam, że ten facet bez trwałej ondulacji ale z „pekaesami” to Kelly. Ale do dziś mam czasami wątpliwości, że basista w teledysku rock n roll is king bez afro i wąsów to Kelly Groucutt (ha ha żartuję). Kiedy śpiewa kawałek w „nightrider” to jeszcze chłopiec, który kugluje nogami dla rozgrzewki, i szok kiedy zobaczyłam go w secret messages.
Stronę Dave’a Morgana kiedyś przeglądałem, chyba nie było wówczas opcji jej przetłumaczenia. Widzę, że masz naprawdę zacięcie do myszkowania w Internecie, ale są tego fajne efekty. Kelly jest jednocześnie uosobieniem faceta o tysiącu twarzy, co widać na zdjęciach z „pekaesami” i bez nich
a to moje ostatnie znalezisko
https://www.tumblr.com/search/kelly+groucutt
wciągający był kawałek o początku kariery Kellego jako cyrkowca , choć wyglądało to raczej tragicznie niż komicznie, ale widziałeś to wcześniej?
No… Poczciwy Dave Morgan, wspierający ELO podczas Time Touru. Dzięki! Ależ się rozpisał!
http://www.123mga.com/webs/scottmorgan/patterns/05timetour.htm
a to czytałeś?
Przede wszystkim dziękuję za to, że odzywasz się do mnie. Myślałam, że tak zdawkowo bo tak wypada. Miałam jednak nadzieję, że zaopiekujecie się nowym fanem. Tak widziałam ten clip. Ot chyba jakiś 3 miesięcy właściwie, z wyłączeniem na sen i pracę przeglądam internet w poszukiwaniu wszystkiego o Kellym i ELO. Bardzo się wzruszyłam, że piszesz do mnie bo tak naprawdę to jestem samo z moim uwielbieniem. W domu raczej traktują jak fanaberię. A ja nabyłam całą dyskografię audio i na blurayu. Kupiłam koszulkę z itd. Ale tak naprawdę to słuchanie muzyki sprawia, że odlatuję. Ostatnio powiedziałam mojemu mężowi, że nie trzeba dopalaczy by odjechać. Tak masz rację płyta Face the music to jest coś niesamowitego, potem Out of the blue. Ale kiedy słucham Kellego w piosence Hold on to love i sleepless night to nie jestem w stanie funkcjonować. Sama twierdzę, że muszę udać się na muzyczny odwyk. Mam tak dużo obowiązków, że kazałam schować wszystko z zasięgu wzroku aby mnie nie kusiło. Proszę pisz do mnie choć od czasu do czasu.
Naprawdę można mieć sentyment do tej piosenki
Polecam ten link
https://youtu.be/e_R4h7Q1y8E
https://youtu.be/p22ArW62_Fg
A to chyba już widziałaś… Ciekawe na czym tam pobrzękuje Mik Kaminski.
Najwięcej go słychać na Face The Music.
Dzięki za odpowiedź. Tak też myślałam, a ta piosenka aż się prosi o śpiewającego w chórkach Kellego.
Co do wcześniejszego pytania:
Nie ma takich danych nawet na stronie, która analizuje bardzo szczegółowo utwory ELO. Osobiście nie słyszę tu Kelly’ego.
Electric Light Orchestra – Bluebird [Single Album Version] Details
„Electric rhythm guitar signals the start to easily the best track so far, the luscious Bluebird (no apparent connection to 1973′s Bluebird Is Dead). A hugely romantic, heart-swelling mini-epic, it would be a miserable soul indeed who could fail to be moved the feeling Jeff put in his voice during the bridge: ‚The waves that crash upon the sand/Another place a far-off land/And every day I have to stay/but you are free you can fly away.’ Again, despite being slightly marred by over-arrangement (a totally unnecessary doo-wop section, for instance), this still deserves to stand with his finest melodies.”
Andrew Whiteside (1993 – Face The Music fanzine #15)
„I think I sang on Train Of Gold, Loser Gone Wild; I think I was on Bluebird. Of course there was a lot of tunes that we worked on which didn’t get onto the album.”
Dave Morgan (March 4, 1999 – King Of The Universe #8)
„At this point I was writing most of the songs on the Oberheim keyboard, going for more of an electronic sound.”
Jeff Lynne (2001 – Secret Messages Remaster)
Running Time: 4:13
Record Date: 1982 or 1983
Record Location: Wisselord Studios, Hilversum, Holland
Written By: Jeff Lynne
Produced By: Jeff Lynne
Engineered By: Bill Bottrell
Performed By: Jeff Lynne (vocals, guitar, piano, synthesizer, bass*, percussion, Oberheim DMS), Bev Bevan (drums, percussion), Richard Tandy (grand piano, synthesizer, electric piano, Oberheim DSX), Kelly Groucutt* (bass) — *unconfirmed
Released On:
Secret Messages LP album (1983 June 24 — UK — Jet JETLX 527)
Secret Messages LP album (1983 June — USA — Jet QZ 38490)
Secret Messages Half Speed Mastered LP album (1983 June — USA — Jet HZ 48490)
Secret Messages CD album (1983 June — USA — Jet ZK 38490)
Secret Messages CD album (2001 June 11 — UK — Epic 5024962)
Secret Messages CD album (2001 June 12 — USA — Epic/Legacy EK 85424)
Eldorado/Time/Secret Messages CD album (2007 September 6 — UK — Sony/BMG 88697161622)
Eldorado/Secret Messages CD album (2007 October 1 — UK — Sony/BMG 88697145162)
The Classic Albums Collection CD boxed set (2011 November — USA — Epic 8 89978 73262 0)
The Classic Albums Collection CD boxed set (2011 November 14 — UK — Epic 8 89978 73262 0)
Trzeba przyjechać na Zlot. Kontaktuj się w tej sprawie przede wszystkim z kolegą Wieśkiem – on często bywa w Łodzi.
oglądałam zdjęcia z Waszych zlotów, wiem że to już historia, ale też chciałabym mieć te gadżety macie coś jeszcze…
Nie można najpierw pisać, że zagoszczę tu na dłużej, a potem nie odzywać się, a ja urodziłam się na Bałutach i mieszkam w mieście Łodzi, to zobowiązuje…
21stcenturyman, czy Kelly śpiewa w chórkach w bluebird?
Czyli wielbić będę samotnie
To byłoby super ale dam rady emocjonalnie.
Ale jako samotny fan możesz dołączyć do grupy wyjeżdżającej na koncert Jeffa w Berlinie. Co niektórzy „starzy” fani mają okazję dopiero teraz zrealizować swoje marzenia. Tobie spada to z nieba na początku ( jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało)
Chyba pozostanę samotnym fanem….
świetnie powiedziane fascynację. Moja muzyka, moje ELO i mój Kelly.
Każdy z nas to kiedyś tak odkrywał… Do momentu Internetu nie było wokół mnie wielu osób podzielających moją fascynację. Dlatego baaaaardzo długo to była moja muzyka, moje ELO i mój Jeff!
Boże, słucham big wheels, jak ja mogłam słuchać czegoś innego????????????????????????????
Dzięki za odpowiedź, no właśnie ten Kelly, Kelly, nie tylko w tym sweterku (zielone spodenki i kamizelka, biała koszula, a zdjęcie w białej koszuli na stójce plus papieros, miodzio). Właśnie bez fb to ciężko się kontaktować. Istniałam do tej pory bez fb. Na razie przeszukuję net. Nadrabiam zaległości od 36 lat. Mogłam wtedy już należeć do społeczności all over the world. ale wtedy wolałam beatelsów. Teraz chłonę wszystko co ma związek z elo, a z Kelly to ma to nawet inną postać. Zazdroszczę Wam przeżyć…
Nasze forum trochę drzemie ( funkcja standby), ale prawdą jest, że wielu z nas ma nieograniczone możliwości. kontaktu na fb i to także w grupach tematycznych „all over the world”. Bycie fanem ELO bądź samego Kellego „od niedawna” to na obecne czasy niezła ciekawostka. Naprawdę! Liczę, że zagościsz tu na dobre!
P.S.
Płytę Kelly’ego mam jedynie przegraną na kasecie, ale chyba też jest dostepna w mp3.
Ten clip to wersja z playbacku nagrana dla MTV. Swoją drogą, patrząc na Kelly’ego w tym sweterku, trzeba przyznać, że miał swoje prawdziwe 5 minut jako showman w ELOPart II
https://www.discogs.com/Kelly-Groucutt-Kelly/release/1436520
Jak sama widzisz, wszystko jest w necie
Ja wiem, że komentarze są dość wiekowe ale jestem fanem od niedawna, więc jestem zacofana, a Wasze życie pewnie kwitnie na fejsie. Czy można gdzieś kupić płytę Kellego?
Dzięki za link, ale to widziałam. Chyba wszystko przejrzałam, to co jest dostępne w internecie.
nie to nie jest koncert na wambley. kupiłam ten koncert. znalazłam coś na top of the pops czy coś takiego. ale to jeszcze nie jest to. interesuje mnie jeszcze taki występ, który na youtube przedstawiany jest jako do ya promo clip. gdzie to było nagrywane? dzięki za odpowiedź. pozdrawiam
https://klatta.wixsite.com/kellygroucutt
Zajrzyj tutaj.
Tobie może chodzić o koncert na Wembley z 1978r.
Jesteśmy, żyjemy…
Poszukuję fanów Kellego. Jestem fanem elo od niedawna, ale bardzo gorliwym.
19 lutego 2009… Pamiętajmy o Nim…
A tu coś extra z 2007 roku:
http://www.youtube.com/watch?v=uxpZZ3kdBA4
Kelly Groucutt – Sleeples Nights Unreleased 2007
A tak w ogóle przydał by się na forum wątek quizowy. To i ja zadam pytanie. W jakim utworze i kto z członków zespołu na pianinie wykonał partię utworu (oprócz Ryśka i Jeffa)?
Dla mnie osobiście Kelly z innych członków zespołu najwięcej wniósł do repertuaru, a to właśnie za sprawą jego głosu. Nawet w jego solo czuć feeling ELO. O Tandym nie będę się specjalnie wypowiadał, przesłuchałem kiedys jego Earthrise i Reel to Reel i mówiąc krótko KICHA – jakies pseudosyntezatorowe granie. A Bev? Cóż – tylko bębnił i spijał śmietankę:)
Też bym obstawiał Pokera, ale posłuchaj jeszcze Down Home Town. Gdzie jest więcej Kelly’ego? W ogóle, to na FTM miał swoje 5 minut, prawda? Jego wokal wydaje się tam być „stylizowany” na Jeffa, dlatego – przyznać trzeba – nie tylko laik miałby problem w niektórych utworach. Do tego dochodzą chórki tzw. synchroniczne, w których można wyodrębnić oba głosy. Dlatego po śmierci Kelly’ego jakiekolwiek jego zastępstwo w
formacjach ELOpodobnych traci sens – uważam, że i tak za dużo ustąpił pola Troyerowi i Batesowi, a to jeszcze bardziej oddalało od … Jeffa właśnie.
Na myśl przychodzi mi Nighrider, ale tam też jest wokal naprzemienny. Więc zostaje tylko Poker, innych pomysłów nie mam.
No, według mnie nie. Tam jest wokal naprzemienny, trudny wręcz do odróżnienia, aż do trzeciej zwrotki, w której Jeff bierze wszystko w swoje ręce. Mylę się? Mogę być przygłuchy.
Chodzi mi o utwór, gdzie Kelly „gra pierwsze skrzypce”.
Sweet is the Night?
Piotrze, pałki też są dobre.:-)
Co do Kelly’ego, to kto pamięta, w którym utworze ELO najbardziej dał mu Jeff pośpiewać? No i kto powie Piniowi, że jest już gdzie o Kellym pisać? Czekamy!
Andrzej!
Z zazdrości dostałem fibrillatio atriorum !!!
Moje zdjęcie z pałkami Gordona Townsed’a (jest na stronie Jurka Erdmana) po koncercie ELO II w Warszawie – wydaje się być blade jak nie powiem co
Udało się! Na tym zdjęciu u góry Kelly niczym Wałęsa, nawet tło ma odpowiednie
Poniżej po prawej trzyma kulę od gry w boule. To właśnie to zdjęcie especially for me
Po lewej zdjęcie sprzed koncertu w czasie obiadu w restauracji Astron w Legnicy, gdzie zespołowi z kaseciaka zaprezentowałem do kotleta …płytę Kelly’ego. Nawet nie pytajcie, jaki był efekt
Zdjęcie mam na naszej klasie. Nie wiem, gdzie to wkleić? Smerfie, help!
Andrzej (szczesciarzu) tez chętnie popatrzę.
Zazdroszczę oczywiście
Smerf ma rację – DAWAJ !
Andrzej – a gdzie to zdjęcie? DAWAJ !
Kelly wtedy fajnie zagrał podczas przedstawiania składu zespołu staruszka zamiast laski podpierał ,się gitarą
Nikt mnie nie poprawia.
Koncert był w 2008 roku.
A nie w 2010 roku.
Ech ten czas leci…
Michael William Grouckutt zmarł w 2009…
W jednym z ostatnich wywiadów, które Kelly udzielił przed śmiercią powiedział, że bardzo żałuje, że poróżnił się z Jeffem. Wspominał jak został zwerbowany do zespołu i od razu miał polecieć w trasę do USA (nie miał nawet paszportu ani wcześniej nie leciał samolotem). Wspominał także, że z Jeffem łączyła go przyjaźń – Jeff zabierał go do Pubów i na kręgle. Nieporozumienia zaczęły się w 1983r. o niezapłacone Kellemu tantiemy (jakieś kilkadziesiąt tys. Funtów). Kelly w batalii z Jeffem stracił mnóstwo pieniędzy (prawnicy) i jak powiedział o wiele bardziej wartościową rzecz – przyjaźń Jeffa. Dodał, że w czasie nagrywania Secret przyjechał do studia i w kilka dni nagrał partie do 4 utworów, a potem wziął udział w 2 teledyskach – i na tym jego kariera w ELO (nie mylić w EKO II) się skończyła.
Dwa lata temu 2010 rok, ostatni koncert ELO II w Warszawie z udziałem Kellego…
Wiesław i Jurek powinni pamiętać, tez byli…
Kelly nie dal sie uprosic na rozmowę z fanami.
O zdjęciu nie było mowy!
Jedyny, który wrócił na wołanie szalejacych fanów był Gordon Townsed, perkusita, od którego dostałem palke, która grał na koncercie w Sali Kongresowej.
To była ostatnia szansa, aby zobaczyć w Polsce , Groucutta na żywo…