Polski Fanklub ELO

Miałem tę przyjemność w 1994 roku, jak nigdy potem, styczności „trzeciego stopnia”. Uścisk dłoni, wspólne zdjęcie, zdjęcie pozowane tylko dla mnie…
To było w Legnicy. Moja historia kiedy indziej – teraz oddaję pola innym.
 

/* TEST KOMENTARZY */

Napisz komentarz

Dodaj komentarz

/* KONIEC TESTU KOMENTARZY */

153 komentarze do “Kelly Groucutt, czyli wszystko, czego o Nim jeszcze nie powiedziano…”

  1. Honorata pisze:

    Pete, czekam na obiecaną opowieść!

  2. Janusz pisze:

    Jak klikam w link megawrzuty ładnie się otwiera i jest tam „przycisk” pobierz.

  3. Honorata pisze:

    Witryna megawrzuta jest nieosiągalna (tak mi się przynajmniej wyświetla). Tak, we love animals, to kiepska jakość. Ale co zrobić! O tej pierwszej płycie wiem, tylko nie wszystkie kompozycje „dopuszczam do słuchania”, (na razie) ale widziałam ich koncert w Moskwie z orkiestrą symfoniczną. Wolę zdecydowanie jak, Kelly sam śpiewa, bo Erica „trawię” na razie w Honest man i power of milion lights. Zdecydowanie wolę wokal Kellego! I upajam się Twist of the knife i oczywiście The Fox! Ale najlepszy na smutki jest Fusion ELO 1976!

  4. Janusz pisze:

    OK,podałem swój adres Wiesławowi.Mam „We Love Animal” chociaż jakość tych nagrań nie jest najlepsza.Ale wyślę Ci jak będę miał adres.

  5. Honorata pisze:

    Wyślij do niego swój, a Wiesław prześle do mnie. już załatwione.
    Zapytaj mnie czego nie mam, bo przeszukałam internet i Kellego mam już chyba wszystko! Ale może coś przeoczyłam!
    Mam winyl Kellego, mam moment of truth, mam cd beyond the dream, cd am i a dreamer! no już wiem czego nie mam we love animal!

  6. Janusz pisze:

    Honorata,czy Ty masz cokolwiek z solowej płyty Groucutta ” pt. „Kelly”?

  7. Janusz pisze:

    Nie jestem pewny czy Wiesław ma mój adres.

  8. Honorata pisze:

    Dzięki Janusz, skontaktujmy się przez Wiesława!

  9. Janusz pisze:

    https://megawrzuta.pl/download/a7715965fdc1d90b24a66009b8cedae8.html

    Rick Parfitt – When I Was Fallin` In Love mp3.

  10. Janusz pisze:

    Dzisiaj ukazała się pośmiertna solowa płyta gitarzysty Status Quo-Ricka Parfitta ( zmarł w Wigilię 2016).Jeden utwór „When I Was Fallin` In Love” jest definitywnie w stylu Jeffa Lynne`a. Nie ma tam jego udziału w żadnej formie ale fani ELO na pewno po usłyszeniu tego kawałka potwierdzą moją myśl.Honorata,gdybym miał Twój adres email wysłałbym Ci wszystkie utwory Kelly`ego.

  11. 21stcenturyman pisze:

    Nie przesadzaj, proszę. Piszmy po prostu na temat i tyle.

  12. Honorata pisze:

    Przykro mi, że przedstawiłeś to w taki sposób.

  13. Honorata pisze:

    Zrozumiałam.

  14. 21stcenturyman pisze:

    Honorato,
    Rozumiem Twój nieco zaczepny ton, ale nie rozumiem …czego tak naprawdę nie zrozumiałaś…Zasady są proste. Ale, jak chcesz, pisz gdzie masz ochotę. Tylko, czy oprócz Ciebie, wszyscy do końca będą zadowoleni? Też Ciebie pozdrawiam!

  15. Honorata pisze:

    Pete, dzięki za rekomendację, ale tu mi wolno pisać o Kellym! porządek musi być! Pozdrawiam 21stcenturymana!

  16. Honorata pisze:

    Kilku zbudziła ale jednego wkurzyła!

  17. wieslaw pisze:

    Fajnie,że Honorata zbudziła kilku fanów.Ja tu zaglądam sporadycznie. Wiecie chyba ,że do zlotu pozostały 3 miechy…A tu trzeba pomóc organizatorowi.I nie ma „wybacz”.Pozdrawiam wszystkich wybudzonych z letargu.Jestem codziennie na FB :-)

  18. Pete pisze:

    Wow! Ale wątek się tu rozwinął. „Chwilę” człowiek nie zagląda, a tu tyle czytania.
    Ciekawi mnie, czy trafiłaś już na „Julie Don’t Live Here”. To kawałek z drugiej strony singla „Twilight”:
    https://www.discogs.com/ELO-Twilight-Julie-Dont-Live-Here/release/2203603
    Można go obecnie znaleźć m.in. na tej wyjątkowej, trzeciej płycie z „Afterglow” (z literką „O”).
    https://www.discogs.com/Electric-Light-Orchestra-Afterglow/master/700226
    Mam z nim ciekawą przygodę. Ale to może innym razem, bo już trochę późno.

  19. Honorata pisze:

    Bezpiecznie to rozumiem, ale dlaczego cicho!?

  20. 21stcenturyman pisze:

    Cicho i bezpiecznie..

  21. Honorata pisze:

    Cicho tu…

  22. Honorata pisze:

    Ok. będę trzymać się tej zasady.

  23. 21stcenturyman pisze:

    „Teraz muszę zdobyć wszystko co związane z Kellym! Przepraszam to nie ten wątek, ale mam ostatnie zdanie przenieść do innego wątku?”

    …wiesz, że nie o to chodzi…

    Z pewnym uporem piszesz wszystko w wątku o Kellym, a kiedyś zabiegaliśmy o przejrzystość tematyczną przede wszystkim po to, aby każdy mógł rozeznać się w danej tematyce bez konieczności czytania wszystkiego jak leci. Staram się zrozumieć, ale wiesz, że do jednego kotła nie wszystko pasuje…

  24. Honorata pisze:

    Weszłam dziś do trzech antykwariatów: i od razu trzy nowe nabytki.
    1) Winyl ELOs greatest hits
    2) Balance of power!
    3) Cd The best of ELO wydanie holenderskie ale dziwne jakieś, bo mało znane mi tytuły ale to chyba early years jakieś, zobaczymy.
    No i przyszły zamówione ELO1 i On The Third Day.
    Pewnie jutro przyjdzie Flashback cd 3. No i Moments of truth i ELO part II live in Australia.

    Teraz szukam z rekomendacji EL:O Afterglow z 1990r!

    Czekam na dalsze rekomendacje!!!!!!!!!!!!!!!!!

  25. Honorata pisze:

    poprawiam się, inaczej wpisałam i jest. OOOOOOOOOOOOO!

  26. Honorata pisze:

    Dzięki, ale poproszę coś więcej bo w „google” nie znalazłam chyba tego co trzeba. Tak dla początkującego fana. Bo będę znów mieszać i dostanę reprymendę od 21stcenturymana, że mieszam wątki!

  27. EL:O pisze:

    B Polecam 3 płytową składankę Afterglow z 1990r. zawierającą utwory nigdy wcześniej nie wydane na CD. Choć jak przypuszczam jej zdobycie będzie raczej trudne.

  28. Honorata pisze:

    Ok. Zdobyłam płytę Moment Of Truth.

    Ale znalazłam taki clip elo, jak pisałam wcześniej (Jeff z niebieskim plastrem na policzku, niestety nie pamiętam tytułu utworu, wczesne lata. Jeff w pomarańczowym długim płaszczu. Bardzo długi utwór. Co jeszcze charakterystyczne Chyba R. Wood z fryzurą z aluminiowych sreberek na głowie, to mi się podoba ale co to jest? Czego jeszcze nie mam, no nie wiem, chyba Zoom i Alone in the Universe. Flashback zamówiony. To chyba pozostaje The Electric Light Orchestra (wydana w USA w marcu 1972 jako No Answer)? No, bo ja dopiero poznaję świat ELO!I wszystko mieszam! To poproszę o odpowiedź czy to już jest wszystko co powinnam mieć?

  29. 21stcenturyman pisze:

    Czego w takim razie jeszcze nie masz? Nieźle sobie radzisz z kolekcjonowaniem.

    Proponuję wrzucać posty do wątków tematycznych, czyli …Kelly to Kelly, a dyskografia i inne tematy …do innego „worka” :-)
    Będzie łatwiej coś odszukać i włączyć się innym.

  30. Honorata pisze:

    Goodbye Blackberry way, ale mnie wzieło!

  31. Honorata pisze:

    Kupiłam tę płytę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  32. Honorata pisze:

    Tak ten clip jest marnej jakości, ledwie coś widać. Większość utworów jest mi znana. Ale posłucham. Muszę zdobyć tę płytę!!!

  33. 21stcenturyman pisze:

    No to posłuchaj całej tej płyty ELO Part II.
    Ponadto jest w sieci taki kiepskiej jakości clip „We Love Animals” – wcześniej tego nie słyszałem.

  34. Honorata pisze:

    Nie słyszałam tej wersji The fox.
    Jedynie akustyczną, którą Kelly śpiewał w klubie. Dzięki. Masz jeszcze jakieś cuda!?

  35. Honorata pisze:

    Wyczułam, (coś jest tu robota dla dr. Z.F), że padnie słowo Kelly!? Ja nie tylko pamiętam, myślę. I właśnie go słucham…

  36. 21stcenturyman pisze:

    https://youtu.be/CeaUgmdGwdo

    To jedna z piosenek z Moment Of Truth, ukazujących wokalny kunszt Kelly’ego.
    Pamiętajmy o Nim zwłaszcza dzisiaj.
    19 lutego…
    To już 9 lat…

  37. Honorata pisze:

    Dzięki za rekomendację Who is that? Jak płyty przyjdą to ocenię!

  38. Honorata pisze:

    Błyskawiczna odpowiedź, dzięki. Czyli zamawiam. Sprawdzę czego mi jeszcze brakuje do kolekcji. Na pewno minimum dwóch, ale muszę do nich „dojrzeć”. Mówiłam już, że wiesz wszystko?

    Dziękuję też EL:O za informację o bark by Denis! Teraz jak słucham bluebird, to sława work, work brzmią jak szczekanie psa ha, ha dzięki!

  39. 21stcenturyman pisze:

    To zbiór typu best of plus 7 kompozycji wcześniej niezrealizowanych do końca w tym demo Indian Queen, ponadto jeden live (cover), dwa mixy plus strona B singla Rock And Roll Is King.
    Polecam ostatni utwór Who’s That? :-P

  40. Honorata pisze:

    Czy to jest album nagrany już od początku przez Jeffa, czy tam są też jak to nazwać „stare utwory a np. tylko zremasterowane?

  41. 21stcenturyman pisze:

    Napisz flashback elo i wyskoczy

  42. Honorata pisze:

    Jesteś, jesteś. Pewnie znów o coś niedługo zapytam, zgadnij kto udzieli mi odpowiedzi? (mam nadzieję!)

  43. Honorata pisze:

    No i następna zagadka Flashback cd 3?!

  44. 21stcenturyman pisze:

    To było ostatnie zdanie tłumaczenia… Może urwane.

    Indian Queen na Flashback cd 3.
    No i …nie przeceniaj mnie ;-)

  45. Honorata pisze:

    Co masz na myśli: Żałuję, że to nie będzie …?

  46. Honorata pisze:

    A GDZIE ZNAJDĘ PIOSENKĘ INDIAN QUEEN? Wszystkowiedzący 21stcenturyman!

  47. Honorata pisze:

    no i mnie zatkało! zamawiam będzie za 4 dni dzięki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  48. 21stcenturyman pisze:

    To jedna z wersji typu remastered.
    Tutaj masz tłumaczenie z google jednego z komentarzy. Tam jest promo w wersji DVD.

    Długa tradycja E.L.O. Albumy będą wydawane wielokrotnie … więc dlaczego oceniam ten problem na 5 gwiazdek?
    To wydanie składa się z CD i DVD.
    Płyta ma już 6 dodatkowych utworów oprócz zwykłego albumu, który powinien być nowym rekordem.
    Najważniejszym elementem jest dla mnie DVD (niestety nie DVD-Audio). Na nim jest 1973 Quad Mix w wersji 4.1 (DTS 96/24 i Dolby Digital alternatywnie), a także 1971 Stereo Mix w jakości PCM 96/24.
    The Quad Mix brzmi zaskakująco świeżo od głośników (w przeciwieństwie do stęchłego poczwórnego miksu Paranoida Black Sabbatha).
    Bardzo dobry dźwięk zapewnia również nowy transfer stereo, który został wykonany bezpośrednio z oryginalnego mastera i został przetworzony w jak najmniejszym stopniu.
    W nagrodę na DVD jest również film promocyjny do Uwertury 10538.
    W szczegółowej książeczce znajdują się nowe szczegółowe notatki do przeczytania.

    W sumie ta wersja jest dla mnie ostateczną wersją pierwszego E.L.O. Album.
    Ponieważ prawa drugiego albumu są również powiązane z EMI / Harvest, istnieje nadzieja, że ​​otrzyma ono również podobne traktowanie. Żałuję, że to nie będzie …

  49. Honorata pisze:

    Dzięki, ale mnie chodzi o płytę zerknij na wpis z dnia 26 lutego 10.56. E.L.O.1? (okładka z żarówką!)

    Secret Messages już mam!

    Znalazłam taką płytę E.L.O.1
    Overture Electric Light Orchestra 5:36
    1 2 Look At Me Now Electric Light Orchestra 3:20
    1 3 Nellie Takes Her Bow Electric Light Orchestra 6:01
    1 4 The Battle Of Marston Moor Electric Light Orchestra 6:05
    1 5 First Movement (Jumping Biz) Electric Light Orchestra 3:03
    1 6 Mr. Radio Electric Light Orchestra 5:06
    1 7 Manhattan Rumble (49th Street Massacre) Electric Light Orchestra 4:25
    1 8 Queen Of The Hours Electric Light Orchestra 3:25
    1 9 Whisper In The Night Electric Light Orchestra 4:49
    1 10 The Battle Of Marston Moor Electric Light Orchestra 1:00
    1 11 10538 Overture Electric Light Orchestra 5:46
    1 12 Memorabilia + Promo-Film zu ’10538 Overture’ (Data Track)
    Co to jest? bo nie wiem czy to z dyskografii ELO?

  50. EL:O pisze:

    Chodzi o Secret Messages. We wkładce do tej płyty jest opis.

  51. Honorata pisze:

    A co z tą płytą? czy jest to płyta z dyskografii ELO?

    (bark by Denis) dosłownie?!

  52. EL:O pisze:

    Chórki do Bluebird śpiewał nijaki Denis (pies), zresztą jest o nim wzmianka we wkładce do Sm (bark by Denis)

  53. Honorata pisze:

    A ja myślałam, że to z Tobą tak miło gawędzę!

  54. Honorata pisze:

    21stcenturyman chyba jest tu ktoś jeszcze?

  55. Honorata pisze:

    Z tego co znalazłam to jednak obyło się bez sądu, bo zawarli ugodę. Ale to chyba bez znaczenia. Dla mnie konsekwencja straszna bo jak wcześniej pisałam, Bluebird aż się prosi o Kellego. A właśnie wczoraj widziałam w necie też koncert chyba z 1986 roku, refren bez back vocalu Kellego, (śpiewał ktoś inny) ….

  56. Honorata pisze:

    No o tym wszystkim wiedziałam, ale trudno mi to zrozumieć! Nie jestem obiektywna wiem, no ale Ty wiesz dlaczego!

  57. Honorata pisze:

    O przegapiłam Twój poprzedni wpis. No nie mogę czytać bez emocji, (ja jestem księgową ha ha). No dziwny układ.,niespotykany a może taki układ ma miejsce częściej, pewnie tak. Ale będąc wcześniej fanem Beatelsów czy Queen nie miałam takich „problemów”. No ale zacytuję „leaderowi wszystko wolno”.

  58. Honorata pisze:

    Znalazłam taką płytę E.L.O.1
    verture Electric Light Orchestra 5:36
    1 2 Look At Me Now Electric Light Orchestra 3:20
    1 3 Nellie Takes Her Bow Electric Light Orchestra 6:01
    1 4 The Battle Of Marston Moor Electric Light Orchestra 6:05
    1 5 First Movement (Jumping Biz) Electric Light Orchestra 3:03
    1 6 Mr. Radio Electric Light Orchestra 5:06
    1 7 Manhattan Rumble (49th Street Massacre) Electric Light Orchestra 4:25
    1 8 Queen Of The Hours Electric Light Orchestra 3:25
    1 9 Whisper In The Night Electric Light Orchestra 4:49
    1 10 The Battle Of Marston Moor Electric Light Orchestra 1:00
    1 11 10538 Overture Electric Light Orchestra 5:46
    1 12 Memorabilia + Promo-Film zu ’10538 Overture’ (Data Track)
    Co to jest? bo nie wiem czy to z dyskografii ELO?

    On The Third Day to jest z czasów, jeszcze przed jak to teraz powiedzieć ?, bo znalazłam gdzieś określenie, że Kelly nigdy nie był członkiem ELO? właśnie zamówiłam, bo dojrzałam do tego. Książkę Beva czytam, ale jeszcze do tego nie doszłam, o czym pisałeś wcześniej. Znalazłam w necie też ELO, gdzie Jeff występuje z niebieskim plasterkiem na twarzy?, nie ogarniam jeszcze tego okresu, ale skład to jeszcze nie było Malvyna Galea. No ciekawe doznania muzyczne! Choć szukam ciągle (podświadomie lub nie) Kellego na ekranie. Ale żeby nie było, że jestem fanem „wycinkowym” staram się i edukuję.

  59. 21stcenturyman pisze:

    Księgowej nie mieli chłopaki? :-P
    Może obyłoby się bez sądu…

  60. EL:O pisze:

    Kelly był zatrudniony w zespole i był na tzw. pensji. Nie był pełnoprawnym członkiem, co miało bezpośrednie przełożenie na jego wynagrodzenie. Na przełomie 82/83r. Kelly zorientował się, że Jeff zamierza nagrać albym dwupłytowy (Secret Messages) co było wywiązaniem się z podpisanego kontraktu. Członkom zespołu sygnalizował także, że nie zamierza kontynuować dalszej działalności. W tej sytuacji Kelly w trakcie nagrań do SM domagał się wypłaty zaległych tantiem za koncerty. Sprawa miała swój epilog w sądzie. Kelly wynegocjował kwotę 300.000 funtów (na dzisiaj ok 1 mln) ale niestety został usunięty z zespołu. Efekt był taki, że wytwórnia płytowa nie wydała dwupłytowej wersji albumu a tylko pojedyńczego longplaya. Kelly stracił pracę i co dla niego po latach najgorsze (wyznał to w jednych z wywiadów – przyjaźń Jeffa). Jeff tymczasem wraz z pozostałą dwójką był zobowiązany nagrać jeszcze jedną -ostatnią płytę Balance of Power. I tak to było pokrótce…

  61. 21stcenturyman pisze:

    Nie pamiętam dokładnie, ale na pewno nie sesyjnym. O ile pamiętam z jakiejś publikacji, w czasie nagrywania płyt kolejni muzycy odgrywali swoje partie i wychodzili ze studia, Jeff rządził. Ale to w przypadku lidera być może normalne. Ktoś kiedyś zarzucał Jeffowi despotyzm w tym względzie, ale to on miał wizję całości, to były jego pomysły. Poczytaj sobie na elodiscovery.com The Story of Electric Light Orchestra pióra Beva Bevana. Tam jest pdf.

  62. Honorata pisze:

    Tak, a nawet podnieść ciśnienie, jak mnie się podniosło, kiedy trafiłam na pierwsze forum na fb.
    Ja podzieliłabym fanów nie na kategorię czynnych i biernych, ale …. Ja z moją orientacją na KG, zostałabym tam zjedzona.
    Ale ja zapytam u źródła. Jak to było naprawdę, był tylko muzykiem sesyjnym, kontraktowym reszta też?

  63. 21stcenturyman pisze:

    Tu nie ma nic moje chcenie. Jest to strona dla fanów i każdy tu może pisać. Wątki czasami są w uśpieniu, ale sama widzisz, że możesz je ożywić ;-)

  64. Honorata pisze:

    więc jak nie masz nic przeciwko to będę tu zaglądać, jak będziesz chciał to odpiszesz, jak nie to zamilknę.

  65. 21stcenturyman pisze:

    Zawsze tu zaglądam – przynajmniej co drugi dzień. Nie zawsze mam czas pisać, ale …drzwi o każdej porze są tutaj otwarte!
    Na fb można być …biernym użytkownikiem/obserwatorem lub czynnym :-)

  66. Honorata pisze:

    chociaż z Tobą lepiej pisać, jesteś dla mnie bardziej „zpersonalizowany”, niż fan z fb.

  67. 21stcenturyman pisze:

    Wiesia ciężko wytrącić z równowagi, ponadto fb to jego żywioł – nie miej wyrzutów ;-)

  68. Honorata pisze:

    No tak, ale Wiesław ma tam ze mną trochę przechlapane, bo nie ogarniam jeszcze wszystkiego, ciągle mu marudzę. Ale dużo się dzieje to prawda!

  69. 21stcenturyman pisze:

    No to extra! Tam się naprawdę wiele dzieje i na pewno poznasz wiele bratnich dusz. A ja tutaj posiedzę sobie jeszcze troszkę :-P

  70. Honorata pisze:

    21stcenturyman dzięki za wszystko, jestem już na fb, tam mam wszystko czego chciałam. Wielkie dzięki Wiesław Nastarowicz, bo dzięki Tobie tam jestem!!

  71. Honorata pisze:

    Hello, how are you? Have you been alright

  72. 21stcenturyman pisze:

    Nie, nie – spokojnie! Mam po prostu inne zajęcia, po których nie mam już sił na nic.
    :-D
    Pisz, zakładaj fb i czuj się jak u siebie! :-)

  73. Honorata pisze:

    no i sobie nagrabiłam

  74. Honorata pisze:

    chociaż możecie Jeffa zobaczyć!

  75. Honorata pisze:

    bo mocno odstaję od reszty

  76. 21stcenturyman pisze:

    Niezła konstatacja. A to dlaczego??? Ważna jest tak naprawdę muzyka, a nie kto kogo lubi i za co. Każdy z członków ELO miał swój wkład w sukces zespołu, ale bez Jeffa nic by nie zaistniało, tak jak to udowodnił repertuar ELO Part II, który jest daleko od tego, co mnie akurat kręci… Co by nie mówić jednak, to w okresie, nazwę to stagnacji, kiedy Jeff ani myślał o koncertowaniu, to wlasnie Kelly i spółka dał nam pewien substytut szczęścia, namiastkę tego, co ostatnio było udziałem fanów all over the world…

  77. Honorata pisze:

    Chyba do Was nie pasuję

  78. 21stcenturyman pisze:

    No, właśnie! Wiesiu, zachęć Honoratę, bo tu jakieś wykręty czuję :-P

  79. 21stcenturyman pisze:

    Coś w tym jest! Myślę, że Freud by to wytlumaczył, ale na swój sposób uważam, że masz rację: mnie przyciągnął właśnie Jeff nie tylko całą twórczością z okresu ELO, ale i The Idle Race, do ktorej to twórczości podchodzę bezkrytycznie ( przyznaję się!), ale przede wszystkim swoim głosem – nie powierzchownością. Z kolei lubię te utwory z okresu The Move, w których „palce maczał” Jeff a nie Roy Wood, ktorego wokalu i maniery śpiewania wręcz nie trawię…Cóż poradzę – nie ma chemii :-) Materiał na pierwszej płycie tylko moje odczucia potwierdził…

  80. wieslaw pisze:

    Honorato.
    Poniedziałek już odchodzi a Ciebie nadal nie ma na FB …
    Rozumiem, wsłuchujesz się w chórki i wyszukujesz wokalu Kellego :-)

  81. Honorata pisze:

    i ja tak myślę, że to idzie w tym kierunku… może odpowiedzią jest hold on to love (druga zwrotka). Zawsze byłam niepokorna. Szłam swoją drogą i miałam swoje zdanie, tak mam ale myślę, że wiesz o co mi chodzi. Ale mam takie wrażenie, że trochę mnie piętnujesz, że uwielbienie należy się Jeffowi.

  82. 21stcenturyman pisze:

    No i …dalej nie wiem. W Twoim przypadku to chyba jakieś względy (pozwolę sobie tak je nazwać) poza muzyczne o tym decydują :-) Może się mylę. Ale to ogólnie nieważne. Ważne jest, że jakoś ta fascynacja nas dopada, od czegoś się zaczyna.

  83. Honorata pisze:

    ta duuuuuuza różnica boli

  84. Honorata pisze:

    tego fb to się trochę boję. O ELO mogę gadać, słuchać itd. Od listopada schudłam 4 kg, bo moje życie wyglądało bardzo’ wąsko tematycznie”. Po pracy do domu, odpalić komputer i ELO. Zapominałam nawet coś zjeść. A niestety są inne „zajęcia do roboty”.

  85. Honorata pisze:

    A poza tym wydaje mi się, ze na tym polega bycie fanem, że uwielbiasz i już.

  86. Honorata pisze:

    Wiem, że wokalnie jest daleko za Jeffem. Wiem, że ELO to Jeff. Wiem, że Jeff jest genialny. Ja to wszystko wiem. Ale nic na to nie poradzę. Kelly i już.

  87. Honorata pisze:

    Ale mam nadzieję, że moja „odmienność” nie wpływa negatywnie na zaliczenie mnie jako pełnoprawnego fana ELO?

  88. Honorata pisze:

    No wiedziałam, że będę „odszczepieńcem” i będę musiała się tłumaczyć ha ha. Zawsze tak miałam, że kochałam zespół jako całość, ale zawsze byl ten „jeden”. Tak było z Beatelsami, to uwielbiałam Harrisona, przez 35 lat byłam fanką F. Mercurego a kochałam Queen jako całość . Ale jak mam wytłumaczyć fascynację Kellym. Tak jak poprzednio kocham ELO jako całość, bo bez Jeffa nie było przecież czego słuchać i muzycznie kochać. To trochę winna mojego męża. Kupiłam mu na urodziny płytę ELO Definitive collection (trochę na odczepne bo zapomniałam) no przesłuchał ale dodał „ale tu nie ma Last train to London i Confusion. To to chciałam sprawdzić, na jakiej płycie są te utwory, Odpalam internet i Jeff sobie śpiewa na początku aż tu nagle obraz się zmienia i pojawia się poważny gość na niebiesko, (no i od nowa polska ludowa) kto to itd. No i na moje nieszczęście wpadłam. A tak to przecież od płyty FTM do OTB to Kellego słychać w chórkach dość dobrze. No co więcej muzyka ma to do siebie, że ma to coś co sprawia że odpływasz. tak jest z ze śpiewaniem Kellego (i nie tylko). Jak zobaczyłam jak śpiewa w Nightrider kawałek z wisiorem ELO to nie mogę potem funkcjonować. No across the border, sweet is the night, turn to stone, to jest odlot bez dopalaczy. Teraz od wczoraj na topie jest wild west hero. I tak pokrótce to wygląda.

  89. 21stcenturyman pisze:

    Załóż fb i się nie opędzisz ;-)
    Podziwiam Twoje ucho nastawione na Kelly’ego i przyznam, że trzeba czasami nieźle się wsłuchać, aby wyłapać niuanse w chórkach. A tak naprawdę, to do tej pory nie wiem, skąd taka fascynacja właśnie Kellym u Ciebie. Jesteś pierwszą osobą, która deklaruje takie uwielbienie, odstawiając niejako Jeffa do drugiego rzędu. Co tak działa na korzyść Kelly’ego? – wszak zachwycasz się kompozycjami Jeffa, w których częstokroć Kelly miał niewiele „do powiedzenia”. Wokalnie Kelly, jak dla mnie, to duuuuuża różnica na korzyść Lynne’a…

  90. Honorata pisze:

    Przesadziłam przepraszam, ale tak bardzo potrzebuję kontaktu z fanami ELO, że cały czas próbuję sprowokować rozmowę, aby być z Wami w kontakcie. Jak obiecałam słucham ELDORADO, choć po dwóch dniach słuchania TIME (dokładnie 14 razy plus bliżej niepoliczona liczba utworów gdzie Kelly pojawia się w chórkach) trudno mi się skupić bo mimo TIME już odłożona na półkę, to ciągle mi gra w głowie. Kilka utworów jest słyszę już mi znana chociażby z koncertu FUSION. No to ELO, które najbardziej lubię. No trudno mi się przestawić, że Poor Boy (The Greenwood) posiada inną wersję niż ta którą śpiewał Kelly na Fusion. Tytułowe ELDORADO super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mister Kingdom” to na pewno z miłości do beatelsów bo kawałkami brzmi jak nowhere man! Bardzo podobał mi się też Boy Blue, no moja ukochana Can’t Get It Out of My Head (bo Kelly na teledysku jest taki słodki) bo ta piosenka jest piękna. Ale prawda jest taka, że ELO
    od 1974 do końca lat siedemdziesiątych jest najlepsza (TIME jest wyjątkiem, a wyjątków się nie rozszerza)! W poniedziałek zakładam fb. Pozdrawiam

  91. 21stcenturyman pisze:

    No, tak… To zdjęcie, poza koncertem w Amsterdamie, to moje „życiowe osiągnięcie” jako fana i mogę tylko potwierdzić, że Kelly to był bardzo serdeczny i otwarty gość, ale z tym brakiem wpisów od pięciu lat to … „trochę” przesadziłaś ;-) chyba, że chodzi Ci wyłącznie o Kelly’ego.
    Swój „renesans” strona przeżywa zawsze w okolicy kolejnego Zlotu, ale zdążyliśmy się też poróżnić tutaj przy ocenie Alone In The Universe i Long Wave… Sam wątek dot. Kellego ma faktycznie już ponad 5 lat, ale z aktywnością poszczególnych osób jest znacznie lepiej.

  92. Honorata pisze:

    A tak w ogóle to zazdroszczę Ci 21stcenturyman, to ja chciałabym być autorem tego wpisu u góry strony i być na tym zdjęciu….

  93. Honorata pisze:

    wiem, że fb to dziś podstawa komunikacji, ale to Wasza strona i ona musi żyć! Zanim dokonałam tu wpisu prawie pięć lat nie było tu wpisów. To niemożliwe, że nie drugiej wielbicielki Kellego?! Fanki Kellego czekam na Wasze wpisy! a tak w ogóle to idę do domu słuchac ELO Eldorado

  94. 21stcenturyman pisze:

    Oooo, Wiesiek!!! W końcu udało się zalogować :-P No to będzie raźniej Honoracie. Mimo że fb ma nieograniczone możliwości, to pamiętajmy, że nasza strona to nasza dobra polska wytworczość, gdzie są sami swoi i znani często w wersji live ze Zlotów. To ważne!
    Eldorado to jazda obowiązkowa. Magia! To dowód na to, ile pomysłów kotłowało się w głowie Jeffa. Lata następne i płyty rok po roku to potwierdzają. Mój najulubieńszy kawałek to „Nobody’s Child”. A faktycznie …to wszystkie!

  95. Honorata pisze:

    Dzięki za zaproszenie, super bardzo się cieszę, a to to z tą rekomendacją to miałam na myśli rekomendację muzyczną odnośnie płyty Eldorado, bo kupiłam blu ray z koncertami early years i na razie oglądam dopiero od fusion, ale tak też jest super!!

  96. wieslaw nastarowicz pisze:

    Pozdrawiam nową fankę. Ja także urodziłem się na Balutach.Zapraszam Ciebie do wstąpienia w szeregi fanów ELO na FB.Zarejestruj się , odszukaj mnie i wyślij do mnie zaproszenie . Dalej już Tobie pomogę.To tymczasem .Czekam na Fejsie.

  97. Honorata pisze:

    System prawa UE, Prawo karne skarbowe (to tu rozbrzmiewało turn to stone) , Prawo ochrony środowiska. So fine, tak to na tę okoliczność jak znalazł, teraz przez cały weekend sąsiedzi będą mieli przechlapane, bo byłam przez te egzaminy na muzycznym odwyku. A teraz across the border zapamiętają na długgggooo!!! zgodnie z tekstem z atb They’ll be dancin’ and singin’.. naprawdę cieszę się że mogę znów delektować się ELO płynącą z głosników. Tak mi tego brakowało. Wszystkie dźwięki jakie słyszałam, wszystko brzmiało jak ELO. Nawet pralka. Mam wielką ochotę dziś posłuchać czego nowego, nieodkrytego. Nie słuchałam jeszcze płyty eldorado. Stopniuję sobie po kawałku (ale tak naprawdę to dlatego, że Kelly tam nie śpiewa). Może jakaś rekomendacja z Twojej strony?

  98. 21stcenturyman pisze:

    So fine!!!!! To też świetny utwór z ANWR i pasuje do okoliczności przyrody! ;-)
    A co to za egzaminy?

  99. Honorata pisze:

    A teraz świętuję zdane egzaminy z elo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  100. Honorata pisze:

    Ja w ogóle nie mam czasu ostatnio na nic, trzy egzaminy w ciągu dwóch dni, padam na twarz ale dziś podczas jednego z nich nie wyłączyłam telefonu, stres egzaminacyjny itd. ale nagle słyszę turn to stone i wiem, że to mój telefon rozbrzmiewa przez całą aulę. A ta piosenka fajnie się rozkręca, niesamowite uczucie relaksujące się pojawia gdy słyszę te dźwięki… A tak w ogóle NO CÓŻ muszę chyba założyć fb może mnie przyjmiecie do społeczności….

  101. 21stcenturyman pisze:

    Wybacz, ale ostatnio mam trochę mniej czasu i sił na zaglądanie nie tylko tutaj…

    http://www.jefflynnesongs.com/unex.htm
    Pod tym linkiem znajdziesz odniesienie do strony, która niby oferuje tę książkę. Z pozycji wieloletniego fana deklaruję chęć posiadania wszystkiego, co się ukazało na temat, ale te …finanse. Niestety! Swoją drogą z rozrzewnieniem wspominam te wycinki z Bravo lub polskich gazet, które stanowiły o moim zatraceniu. Teraz zawsze się bronię odgrażaniem typu „jeszcze wszystko będę miał, tylko trochę później”! ;-)

  102. Honorata pisze:

    Nie odzywasz się, więc szperam po zagranicznych fan klubach. Chciała bym mieć książkę UNEXPECTED MESSAGES wiesz jak można ją zdobyć?

  103. Honorata pisze:

    Zapomniałam dopisać, że pod tym linkiem trzeba wejść na zdjęcie Beva (chyba taki wielki to On) tam są 3 fotki, polecam to zdjęcie jak Kelly karmi ptaszki). A co do tego, że Kelly jest facetem o tysiącu twarzy, to prawda zanim ogarnęłam, że ten facet bez trwałej ondulacji ale z „pekaesami” to Kelly. Ale do dziś mam czasami wątpliwości, że basista w teledysku rock n roll is king bez afro i wąsów to Kelly Groucutt (ha ha żartuję). Kiedy śpiewa kawałek w „nightrider” to jeszcze chłopiec, który kugluje nogami dla rozgrzewki, i szok kiedy zobaczyłam go w secret messages.

  104. 21stcenturyman pisze:

    Stronę Dave’a Morgana kiedyś przeglądałem, chyba nie było wówczas opcji jej przetłumaczenia. Widzę, że masz naprawdę zacięcie do myszkowania w Internecie, ale są tego fajne efekty. Kelly jest jednocześnie uosobieniem faceta o tysiącu twarzy, co widać na zdjęciach z „pekaesami” i bez nich :-)

  105. Honorata pisze:

    a to moje ostatnie znalezisko
    https://www.tumblr.com/search/kelly+groucutt

  106. Honorata pisze:

    wciągający był kawałek o początku kariery Kellego jako cyrkowca , choć wyglądało to raczej tragicznie niż komicznie, ale widziałeś to wcześniej?

  107. 21stcenturyman pisze:

    No… Poczciwy Dave Morgan, wspierający ELO podczas Time Touru. Dzięki! Ależ się rozpisał!

  108. Honorata pisze:

    Przede wszystkim dziękuję za to, że odzywasz się do mnie. Myślałam, że tak zdawkowo bo tak wypada. Miałam jednak nadzieję, że zaopiekujecie się nowym fanem. Tak widziałam ten clip. Ot chyba jakiś 3 miesięcy właściwie, z wyłączeniem na sen i pracę przeglądam internet w poszukiwaniu wszystkiego o Kellym i ELO. Bardzo się wzruszyłam, że piszesz do mnie bo tak naprawdę to jestem samo z moim uwielbieniem. W domu raczej traktują jak fanaberię. A ja nabyłam całą dyskografię audio i na blurayu. Kupiłam koszulkę z itd. Ale tak naprawdę to słuchanie muzyki sprawia, że odlatuję. Ostatnio powiedziałam mojemu mężowi, że nie trzeba dopalaczy by odjechać. Tak masz rację płyta Face the music to jest coś niesamowitego, potem Out of the blue. Ale kiedy słucham Kellego w piosence Hold on to love i sleepless night to nie jestem w stanie funkcjonować. Sama twierdzę, że muszę udać się na muzyczny odwyk. Mam tak dużo obowiązków, że kazałam schować wszystko z zasięgu wzroku aby mnie nie kusiło. Proszę pisz do mnie choć od czasu do czasu.

  109. 21stcenturyman pisze:

    Naprawdę można mieć sentyment do tej piosenki :-)

    Polecam ten link

    https://youtu.be/e_R4h7Q1y8E

  110. 21stcenturyman pisze:

    https://youtu.be/p22ArW62_Fg

    A to chyba już widziałaś… Ciekawe na czym tam pobrzękuje Mik Kaminski.

  111. 21stcenturyman pisze:

    Najwięcej go słychać na Face The Music.

  112. Honorata pisze:

    Dzięki za odpowiedź. Tak też myślałam, a ta piosenka aż się prosi o śpiewającego w chórkach Kellego.

  113. 21stcenturyman pisze:

    Co do wcześniejszego pytania:
    Nie ma takich danych nawet na stronie, która analizuje bardzo szczegółowo utwory ELO. Osobiście nie słyszę tu Kelly’ego.
    Electric Light Orchestra – Bluebird [Single Album Version] Details

    „Electric rhythm guitar signals the start to easily the best track so far, the luscious Bluebird (no apparent connection to 1973′s Bluebird Is Dead). A hugely romantic, heart-swelling mini-epic, it would be a miserable soul indeed who could fail to be moved the feeling Jeff put in his voice during the bridge: ‚The waves that crash upon the sand/Another place a far-off land/And every day I have to stay/but you are free you can fly away.’ Again, despite being slightly marred by over-arrangement (a totally unnecessary doo-wop section, for instance), this still deserves to stand with his finest melodies.”
    Andrew Whiteside (1993 – Face The Music fanzine #15)
    „I think I sang on Train Of Gold, Loser Gone Wild; I think I was on Bluebird. Of course there was a lot of tunes that we worked on which didn’t get onto the album.”
    Dave Morgan (March 4, 1999 – King Of The Universe #8)

    „At this point I was writing most of the songs on the Oberheim keyboard, going for more of an electronic sound.”
    Jeff Lynne (2001 – Secret Messages Remaster)

    Running Time: 4:13
    Record Date: 1982 or 1983
    Record Location: Wisselord Studios, Hilversum, Holland
    Written By: Jeff Lynne
    Produced By: Jeff Lynne
    Engineered By: Bill Bottrell
    Performed By: Jeff Lynne (vocals, guitar, piano, synthesizer, bass*, percussion, Oberheim DMS), Bev Bevan (drums, percussion), Richard Tandy (grand piano, synthesizer, electric piano, Oberheim DSX), Kelly Groucutt* (bass) — *unconfirmed
    Released On:
    Secret Messages LP album (1983 June 24 — UK — Jet JETLX 527)
    Secret Messages LP album (1983 June — USA — Jet QZ 38490)
    Secret Messages Half Speed Mastered LP album (1983 June — USA — Jet HZ 48490)
    Secret Messages CD album (1983 June — USA — Jet ZK 38490)
    Secret Messages CD album (2001 June 11 — UK — Epic 5024962)
    Secret Messages CD album (2001 June 12 — USA — Epic/Legacy EK 85424)
    Eldorado/Time/Secret Messages CD album (2007 September 6 — UK — Sony/BMG 88697161622)
    Eldorado/Secret Messages CD album (2007 October 1 — UK — Sony/BMG 88697145162)
    The Classic Albums Collection CD boxed set (2011 November — USA — Epic 8 89978 73262 0)
    The Classic Albums Collection CD boxed set (2011 November 14 — UK — Epic 8 89978 73262 0)

  114. 21stcenturyman pisze:

    Trzeba przyjechać na Zlot. Kontaktuj się w tej sprawie przede wszystkim z kolegą Wieśkiem – on często bywa w Łodzi.

  115. Honorata pisze:

    oglądałam zdjęcia z Waszych zlotów, wiem że to już historia, ale też chciałabym mieć te gadżety macie coś jeszcze…

  116. Honorata pisze:

    Nie można najpierw pisać, że zagoszczę tu na dłużej, a potem nie odzywać się, a ja urodziłam się na Bałutach i mieszkam w mieście Łodzi, to zobowiązuje…

  117. Honorata pisze:

    21stcenturyman, czy Kelly śpiewa w chórkach w bluebird?

  118. Honorata pisze:

    Czyli wielbić będę samotnie

  119. Honorata pisze:

    To byłoby super ale dam rady emocjonalnie.

  120. 21stcenturyman pisze:

    Ale jako samotny fan możesz dołączyć do grupy wyjeżdżającej na koncert Jeffa w Berlinie. Co niektórzy „starzy” fani mają okazję dopiero teraz zrealizować swoje marzenia. Tobie spada to z nieba na początku ( jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało) :-)

  121. Honorata pisze:

    Chyba pozostanę samotnym fanem….

  122. Honorata pisze:

    świetnie powiedziane fascynację. Moja muzyka, moje ELO i mój Kelly.

  123. 21stcenturyman pisze:

    Każdy z nas to kiedyś tak odkrywał… Do momentu Internetu nie było wokół mnie wielu osób podzielających moją fascynację. Dlatego baaaaardzo długo to była moja muzyka, moje ELO i mój Jeff! :-P

  124. Honorata pisze:

    Boże, słucham big wheels, jak ja mogłam słuchać czegoś innego????????????????????????????

  125. Honorata pisze:

    Dzięki za odpowiedź, no właśnie ten Kelly, Kelly, nie tylko w tym sweterku (zielone spodenki i kamizelka, biała koszula, a zdjęcie w białej koszuli na stójce plus papieros, miodzio). Właśnie bez fb to ciężko się kontaktować. Istniałam do tej pory bez fb. Na razie przeszukuję net. Nadrabiam zaległości od 36 lat. Mogłam wtedy już należeć do społeczności all over the world. ale wtedy wolałam beatelsów. Teraz chłonę wszystko co ma związek z elo, a z Kelly to ma to nawet inną postać. Zazdroszczę Wam przeżyć…

  126. 21stcenturyman pisze:

    Nasze forum trochę drzemie ( funkcja standby), ale prawdą jest, że wielu z nas ma nieograniczone możliwości. kontaktu na fb i to także w grupach tematycznych „all over the world”. Bycie fanem ELO bądź samego Kellego „od niedawna” to na obecne czasy niezła ciekawostka. Naprawdę! Liczę, że zagościsz tu na dobre!
    P.S.
    Płytę Kelly’ego mam jedynie przegraną na kasecie, ale chyba też jest dostepna w mp3.

  127. 21stcenturyman pisze:

    Ten clip to wersja z playbacku nagrana dla MTV. Swoją drogą, patrząc na Kelly’ego w tym sweterku, trzeba przyznać, że miał swoje prawdziwe 5 minut jako showman w ELOPart II

  128. 21stcenturyman pisze:

    https://www.discogs.com/Kelly-Groucutt-Kelly/release/1436520

    Jak sama widzisz, wszystko jest w necie

  129. Honorata pisze:

    Ja wiem, że komentarze są dość wiekowe ale jestem fanem od niedawna, więc jestem zacofana, a Wasze życie pewnie kwitnie na fejsie. Czy można gdzieś kupić płytę Kellego?

  130. Honorata pisze:

    Dzięki za link, ale to widziałam. Chyba wszystko przejrzałam, to co jest dostępne w internecie.

  131. Honorata pisze:

    nie to nie jest koncert na wambley. kupiłam ten koncert. znalazłam coś na top of the pops czy coś takiego. ale to jeszcze nie jest to. interesuje mnie jeszcze taki występ, który na youtube przedstawiany jest jako do ya promo clip. gdzie to było nagrywane? dzięki za odpowiedź. pozdrawiam

  132. 21stcenturyman pisze:

    https://klatta.wixsite.com/kellygroucutt
    Zajrzyj tutaj.

    Tobie może chodzić o koncert na Wembley z 1978r.

  133. 21stcenturyman pisze:

    Jesteśmy, żyjemy…

  134. Honorata pisze:

    Poszukuję fanów Kellego. Jestem fanem elo od niedawna, ale bardzo gorliwym.

  135. 21stcenturyman pisze:

    19 lutego 2009… Pamiętajmy o Nim…

    A tu coś extra z 2007 roku:

    http://www.youtube.com/watch?v=uxpZZ3kdBA4

    Kelly Groucutt – Sleeples Nights Unreleased 2007

  136. reason8 pisze:

    A tak w ogóle przydał by się na forum wątek quizowy. To i ja zadam pytanie. W jakim utworze i kto z członków zespołu na pianinie wykonał partię utworu (oprócz Ryśka i Jeffa)?

  137. reason8 pisze:

    Dla mnie osobiście Kelly z innych członków zespołu najwięcej wniósł do repertuaru, a to właśnie za sprawą jego głosu. Nawet w jego solo czuć feeling ELO. O Tandym nie będę się specjalnie wypowiadał, przesłuchałem kiedys jego Earthrise i Reel to Reel i mówiąc krótko KICHA – jakies pseudosyntezatorowe granie. A Bev? Cóż – tylko bębnił i spijał śmietankę:)

  138. 21stcenturyman pisze:

    Też bym obstawiał Pokera, ale posłuchaj jeszcze Down Home Town. Gdzie jest więcej Kelly’ego? W ogóle, to na FTM miał swoje 5 minut, prawda? Jego wokal wydaje się tam być „stylizowany” na Jeffa, dlatego – przyznać trzeba – nie tylko laik miałby problem w niektórych utworach. Do tego dochodzą chórki tzw. synchroniczne, w których można wyodrębnić oba głosy. Dlatego po śmierci Kelly’ego jakiekolwiek jego zastępstwo w
    formacjach ELOpodobnych traci sens – uważam, że i tak za dużo ustąpił pola Troyerowi i Batesowi, a to jeszcze bardziej oddalało od … Jeffa właśnie.

  139. reason8 pisze:

    Na myśl przychodzi mi Nighrider, ale tam też jest wokal naprzemienny. Więc zostaje tylko Poker, innych pomysłów nie mam.

  140. 21stcenturyman pisze:

    No, według mnie nie. Tam jest wokal naprzemienny, trudny wręcz do odróżnienia, aż do trzeciej zwrotki, w której Jeff bierze wszystko w swoje ręce. Mylę się? Mogę być przygłuchy.
    Chodzi mi o utwór, gdzie Kelly „gra pierwsze skrzypce”.

  141. reason8 pisze:

    Sweet is the Night?

  142. 21stcenturyman pisze:

    Piotrze, pałki też są dobre.:-)
    Co do Kelly’ego, to kto pamięta, w którym utworze ELO najbardziej dał mu Jeff pośpiewać? No i kto powie Piniowi, że jest już gdzie o Kellym pisać? Czekamy!

  143. Kajman pisze:

    Andrzej!
    Z zazdrości dostałem fibrillatio atriorum !!!

    Moje zdjęcie z pałkami Gordona Townsed’a (jest na stronie Jurka Erdmana) po koncercie ELO II w Warszawie – wydaje się być blade jak nie powiem co :-)

  144. 21stcenturyman pisze:

    Udało się! Na tym zdjęciu u góry Kelly niczym Wałęsa, nawet tło ma odpowiednie :-D
    Poniżej po prawej trzyma kulę od gry w boule. To właśnie to zdjęcie especially for me :-)
    Po lewej zdjęcie sprzed koncertu w czasie obiadu w restauracji Astron w Legnicy, gdzie zespołowi z kaseciaka zaprezentowałem do kotleta …płytę Kelly’ego. Nawet nie pytajcie, jaki był efekt ;-)

  145. 21stcenturyman pisze:

    Zdjęcie mam na naszej klasie. Nie wiem, gdzie to wkleić? Smerfie, help!

  146. Kajman pisze:

    Andrzej (szczesciarzu) tez chętnie popatrzę.
    Zazdroszczę oczywiście :-)
    Smerf ma rację – DAWAJ !

  147. Smerf Maruda pisze:

    Andrzej – a gdzie to zdjęcie? DAWAJ !

  148. sasetek pisze:

    Kelly wtedy fajnie zagrał podczas przedstawiania składu zespołu staruszka zamiast laski podpierał ,się gitarą

  149. Kajman pisze:

    Nikt mnie nie poprawia.
    Koncert był w 2008 roku.
    A nie w 2010 roku.
    Ech ten czas leci…
    Michael William Grouckutt zmarł w 2009…

  150. reason8 pisze:

    W jednym z ostatnich wywiadów, które Kelly udzielił przed śmiercią powiedział, że bardzo żałuje, że poróżnił się z Jeffem. Wspominał jak został zwerbowany do zespołu i od razu miał polecieć w trasę do USA (nie miał nawet paszportu ani wcześniej nie leciał samolotem). Wspominał także, że z Jeffem łączyła go przyjaźń – Jeff zabierał go do Pubów i na kręgle. Nieporozumienia zaczęły się w 1983r. o niezapłacone Kellemu tantiemy (jakieś kilkadziesiąt tys. Funtów). Kelly w batalii z Jeffem stracił mnóstwo pieniędzy (prawnicy) i jak powiedział o wiele bardziej wartościową rzecz – przyjaźń Jeffa. Dodał, że w czasie nagrywania Secret przyjechał do studia i w kilka dni nagrał partie do 4 utworów, a potem wziął udział w 2 teledyskach – i na tym jego kariera w ELO (nie mylić w EKO II) się skończyła.

  151. Kajman pisze:

    Dwa lata temu 2010 rok, ostatni koncert ELO II w Warszawie z udziałem Kellego…
    Wiesław i Jurek powinni pamiętać, tez byli…
    Kelly nie dal sie uprosic na rozmowę z fanami.
    O zdjęciu nie było mowy!
    Jedyny, który wrócił na wołanie szalejacych fanów był Gordon Townsed, perkusita, od którego dostałem palke, która grał na koncercie w Sali Kongresowej.
    To była ostatnia szansa, aby zobaczyć w Polsce , Groucutta na żywo…

Napisz komentarz

Dodaj komentarz

Najnowsze komentarze

___________________

Kalendarium Singli

___________________

Analiza Utworów

___________________

Szukaj na stronie

___________________

RSS

___________________

Wpisy

___________________
Web Design Bournemouth Created by High Impact.
Copyright © Polski Fanklub ELO. All rights reserved.
eXTReMe Tracker