Jeff Lynne i Richard Tandy znowu grają razem i nagrywają odświeżone wersje Showdown i Evil Woman.
http://www.youtube.com/watch?v=d_HRpJmr458 |
http://www.youtube.com/watch?v=mBl7RHaAQWw |
Jeff Lynne i Richard Tandy znowu grają razem i nagrywają odświeżone wersje Showdown i Evil Woman.
http://www.youtube.com/watch?v=d_HRpJmr458 |
http://www.youtube.com/watch?v=mBl7RHaAQWw |
reason: Rumun zrobił out
Andy: co to za część I na Twojej myśli co do Ticket To The Moon?
Uwielbiam, wręcz ubóstwiam: Big Wheels; Wishing; Need Her Love; i pierwszą część: Ticket To The Moon! To mi wystarcza do szczęścia i uznania Jeff’a za jednego z najcudowniejszych kompozytorów w historii muzyki..!!!
A cóż to za Rumun się tu zaplątał… troszkę mu się wątki popier…
Widzę, że forum działa na zasadzie otwierania drzwi, zaglądania – acha! nikogo nie ma, no to pa! – ale to „pa” to tak tylko sobie pod nosem
Te fotki Wieśka… Kto chce zobaczyć Louisa Clarka z naszym dvd zlotowym na kolanach… niechaj spieszy. Tylko w dobrych sklepach!
Też tu zaglądam codziennie
Oglądał ktoś foty? (oprócz Andrzeja)
PS.
Take That przesłuchałem.Thx!
Bez przesady – po prostu „No Time”
Też tu zaglądam codziennie- miło choćby poczytać. Nawet teraz – z telefonu, w aucie. Akurat mam Time … w odtwarzaczu
Forum umiera… szkoda:( Codziennie Tu zaglądam, a tu cisza… Bye Bye My Old Friend’s
I kto by pomyślał, że Jeff kumpluje się z nijakim Gary Barlow’em (ex Take That) To taki chłopięcy Boys Band z lat 90-tych którego raczej nigdy nie słuchałem. I proszę. Gary przyznaje zafascynowanie ELO, a Jeff mu się odwzajemnia i występuje na jego koncercie. Tu link do fajnej piosenki Take That. Gery twierdzi że powstała na skutek fascynacji ELO. I coś w tym jest…
http://www.youtube.com/watch?v=JwC1Ctrj6Xk
Ok. Dzięki! Znalazłem wszystko! Oczywiście, wiedziałem, że to tylko 2 utwory
Wiesiek już po koncercie z udziałem Mika i Louisa – jest zachwycony, zdjęcia z cyklu rare
21st…na YT znajdziesz
Uściślając: to nie był koncert Jeffa. On zaśpiewał tylko 2 piosenki na koncercie charytatywnym.
A jest cały koncert ewelejbł???
Może nie na temat, ale Agnetha Fältskog też przepięknie zaśpiewała na tym koncercie. Ach, łezka w oku się kręci…
Mmmmm…..niam!!!!! Powiedziałbym z francuska (?) : incredible!
Chciałoby się zawyć, ale … być może kiedyś jeszcze wezmę kredyt, aby zobaczyć Jeffa
Smerfie, spójrz na historię wpisów, bo chyba znowu jakiś spam nas obserwuje
…a końcowa fraza Mr. Blue Sky to już majstersztyk. I niech ktoś mi wmówi, że koncert The Orchestra w Poznaniu był warty obejrzenia… Po stokroć wolę polenieć do Londynu…
Panowie, Panie..
Mam przyjemność zakomunikować, że ponownie Jeff i Richard dali koncert dn. 12-11-2013r. w mieście London. Polecam http://www.elodiscovery.com
Polecam na http://www.elodiscovery.com video Tandy-Morgana. Fajna scena w sklepie z płytami jak coś obcego wlatuje do sklepu muzycznego, a tam okładka Time. Wow!
Jest jest! Tylko wiara się leni bądź odbija się brak słońca, a np. Krzysiek zajęty wersją gitarową One Day
Czyżby forum umiera? Jest tu kto? A było tak miło…
Co by tu dzisiaj nie napisać, to i tak nie uwierzycie to tylko wspomnę, że 6 dni temu były 65. Urodziny Richarda Tandy’ego i tylko zimowemu odrętwieniu i przygotowaniom świątecznym przypisuję fakt, że jakoś to nam umknęło…
Happy Birthday, Richard! Wszystkie Ryśki… itd.
Who knows…
Chyba nie chce mu się gadać…
Eeee, to nie ten Kajman:( na LP3 jest z Torunia, a „Nasz” z Radomia. Więc pytanie aktualne. Where He Is???
Nooo… Nawet parę tych bonusów jest!
PS. Jakiś „kajman” działa na forum lp3
Panowie, Panie…
Miło mi zapowiedzieć: w kwietniu br. ukazuja się 3 ELO-albumy. Live, Zoom Remastered i Armchair Theatre Remastered. Oczywiście wszystkie z bonusami. Co ciekawe Live zawiera zapis audio koncertu z 2001r. z extra bonusami: Secret Messages i Twilight. Mniam, zapowiada się extra.
http://www.elodiscovery.com/all-over-the-world.html
Pyranie brzmi:
GDZIE JEST KAJMAN????
H:ELO!
Jasne! Jak zwykle my!
H:ELO everybody! Jest tu kto???
Chyba ja jeden ostałem się zdrowy.Moja Kiciunia ogrzewa jak 1000 farelek
Przy tej grypie sie śpi, jak ogólnie słyszę. Ja też od poniedziełku do czwartku w zeszłym tygodniu, jak niedźwiedź w zimie – przespałam. Nic mnie nie zmusilo do podniesienia 4 liter z łóżka a poduszka mym najlepszym przyjacielem!
ZDROWIA ŻYCZĘ!!!
Ja też choruję, zaglądam z telefonu i dopiero dzisiaj miałem siłę się podnieść… Chorują wszyscy u nas w domu. Nawet przespałem dzisiejszą lp3…
A tu takie kwiatki!
Z Ciebie taka Sweet Talking Woman widzę:)
Ja jestem, tylko nic nie mówię…piszę…
Nadal „choram”, ale już jest lepiej bo mam znowu ochotę na… słuchanie OUT OF THE BLUE:
Dont know what im gonna do,
I gotta get back to you!
Slow down!
Hold on!
Czy tu jeszcze ktoś jest???
Nic.., każdy ma prawo do swoich subiektywnych odczuć. Mi płyta bardzo sie podoba. Napisze dużymi literami: BARDZO!!!
A ja co do nowych projektów Jeffa pozostaję w opozycji
No i stało się, złamałem dane wcześniej słowo (nie wytrzymałem) i przesłuchałem całość Long Wave. Kochani, płyta jest naprawdę przewspaniała, słucha się jej jednym tchem. Od 2 godz. nic innego nie robię (no w międzyczasie udzielam się na forum) jak słucham – a to już 4 odsłuch. Uwierzcie mi – płyta będzie miała super recenzję. I w d… mam czy to kompozycje Jeffa czy nie. Jest klimat, jest Jeff, jest Feeling… jest EXRA!
Święć Panie nad jego duszą…
Wczoraj minęła rocznica urodzin Kelly’ego
Zgaszam sie,kawalek SUPER!!! Tez znalazlem na youtube , ale jakosc koszmarna. Moze Jeff kiedys to wyda… zobaczymy. Pozdrawiam.
p/s a tu taka ciekawostka Bev, Roy i … zobaczcie kto
http://www.youtube.com/watch?v=ny8ZyHmiBNY&feature=related
Nie ukazał sie oficjalnie, w necie można znaleźć fatalnej jakości utwór. A szkoda, kawałek jest super.
… a propos Beatles Forever,czy ten utwor kiedykolwiek ukazal sie? Niby mial byc na nieoficjalnym , dwuplytowym wydawnictwie Secret Messages. Z tego co wiem to go tam nie ma
Niezla plytka by powstala…
…i dołożył bym do tego jeszcze Beatles Forever!!!
Oczywiscie sie cieszymy!
I liczymy na wiecej… Moze to faktycznie preludium i Jeff nam zafunduje wkrotce plyte.
A tak pomijajac temat wiodacy tego posta, to czy nie uwazacie, ze gdyby tak zebrac wszystkie niewydane utwory, traktowane teraz jako bonusy do plyt, to zebral by sie calkiem fajny matarial na plyte??? Przeciez: Point of the return, Surrender, Latiude 88, Love is change czy A matter of fact, sa zblizone brzmienio.
Takie przemyslenie…
Panowie i Panie! Przestańmy „malkontencić” i cieszmy się, że Jeff coś nagrał i wydał. A przecież mógł tego nie zrobić i dalej słuchali byśmy do znudzenia Tajma, Nju Łort Rekorda i Diskowera. A tak chociaż coś się dzieje i posłuchamy Nasz ukochany czysty i metaliczny głos Jeffa:)
Czekam, Damian na calosc.
”At last” to jeden z trzech, ktorego wyczekuje (”Mercy, mercy” i ”Let In Ro ck” jeszcze).
Ten utwor wyszedl mu jak ”Stormy Weather” z czym sie zgadzam z opinia Andrzeja.
Tylko czy chce uslyszec tak wspanialy remaster po raz drugi???
Czekam na ciag dalszy.
Jesli cala plyta bedzie w tym klimacie, jestem spokojny, ze nie zjem 100 kartek
Piotrze, i co?
Jak odczucia po wysłuchaniu At Last??? Masz czas na wydrukawanie tego co napisałeś 100 razy i na tyle pusty żolądek aby to zjeść??? )) Jeżeli tak to smacznego:)))
Jeśli podejdziemy do płyty Long Wave w sposób komercyjny (a odczytuje, że tak płycie wróżycie)- skierowany na osiągniecie sukcesu, zachęcenia do kupna wydawnictwa, to wybór na singiel promocyjny utwóru „Mercy,Mercy” wydaje się być dla mnie, wyborem nienajgorszym. Odwrotnie niż u Andrzeja. Naprawdę. Oprócz wspomnianego przezemnie „Let In Rock” (nie ma chwytniejszego numeru na LW), to kolejny na który zwracam uwagę to właśnie „Mercy, Mercy”. Oczywiście już widzę jak sie obaj krzywicie -Damnian i Andrzej.
Uwielbiam muzykę Jeffa, jednak płyta wydaje sie być jego spojrzeniem retrospekcyjnym. Odczytuje ją jako pytanie skierowane do nas – słuchaczy – „to moja muzyczna młodość, która mnie ukształtowała, czy u Was było podobnie?” Czy znajdzie wielu podobnych do siebie (poza nami – fanami), którzy zapłaca 13,99 $ (cena z Amazonu) za wspomnienia?
No nie wiem…
Cóż jest we mnie tak mało wiary, ponieważ oczekiwałem autorskiej płyty Jeffa. Jednak czekam z niecierpliwością na singla, może wtedy zmienię zdanie, bo… jeśli znajde tam taka perłę jak cover piosenki z 1933 roku, który znalazł się na Armchair Theatre, to walnę się w piersi, ukorzę i wydrukuje to co naisałem 100 razy i zjem te kartki!
Wspomniany utwór to „Stormy Weather”… – jeden z moich bardziej ulubieńszych jaki śpiewa Jeff
Otóż swoim znajomym oraz żonie, której niestety słoń na ucho nadepnął, napomknąłem o Long Wave. Gdy powiedziałem, że na albumie znajdą się kompozycje Charlie Chaplina, Charlesa Aznavoura i innych byli naprawdę zainteresowani wydawnictwem. Zobaczycie – płyta odniesie sukces! Mnie osobiście najbardziej ciekawi jak Jeff poradził sobie z utworem „She” (tu odnośnik do filmu „Nothing Hill”) Od kilku dni nucę sobię ten kawałek i nie mogę doczekać się interpretacji Jeffa.
Przyłączę się do tej ciekawej dyskusji. Otóż, czas ponoć na singla pilotującego płytę, a tu jeszcze …nic. Ponoć ma to być utwór „Mercy, mercy”, a czy to jest utwór na tyle chwytliwy, aby zachęcił do kupna płyty, wystarczy posłuchać oryginału. Moim zdaniem nie. Ale nie wiem, kto jeszcze pamięta, że na Armchair Theatre Jeff zamieścił 3 covery, z których jeden zadedykował matce (chyba September Song), a porównując inne wykonania tych utworów można stwierdzić: nie ma porównania! Jeff potrafi wyzłocić wszystko! Zgadzam się ze stwierdzeniem, że poniżej pewnego poziomu Jeff nie schodzi, choć pewne niuanse mogą komuś pasować mniej, ale ogólnie nie ma słabych utworów. I tu daleko w tym względzie w tyle pozostają inni wykonawcy, nawet The Beatles, Queen itd. Dlatego nie obawiam się o poziom płyty.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających!
Piotrze,
Płyta MUSI być ok, zreszta Jeff poniżej pewnego poziomu nie zejdzie i z nudnego klasyka napewno zrobi super produkcję. A tak poważnie bardzo ciekawy jestem tej płyty i myślę, że jednak może odbić się szerokim echem. Ano pożyjemy – zobaczymy. A propos, słyszałem Mr. Bleu Sky w nowej wersji i przyznać muszę że jest z niezłym „wykopem”. Tak więc dla Nas fanów szykuje się nielada gratka:)
Jak zwał tak zwał, Damian
Dla jednych to Fred dla innych R2D2…
Damian – cieszę się, że dołączyłeś do forumowiczów. Pozdrawiam Zieloną Górę!
Jak juz wspomniałeś o Long Wave…
Już w blokach startowych czekam na tę płytę. Zapowiadana na 09 października.
Jeff jak widać idzie podobna drogą jak Rod Stewart, Robbie Williams, czy Michael Buble. Sięga po klasyke utworów. W przypadku tych panów płyty okazały się strzałami w dziesiątkę! Były na swój sposób przebojowe, nowatorsko zaaranżowane, za którymi poszły koncerty i wypełnione sale po brzegi… Jednak, czy w Jeffa repertuarze, mozna sie doszukać takich „kroków milowych” muzyki jak w przypadku utworów wybranych przez innych? Nie sądzę. Płyta z tego projektu szerokim echem po świecie się nie odbije. Zresztą jak sam Jeff twierdzi, są to pisenki, które słuchał w radio jak był małym chłopcem, które JEMU są bliskie. Jest to muzyka z przed epoki rock and rolla, która utkwiła w jego głowie. Cóż jak się nie ma co sie lubi… to się lubi Jeffa jaki by nie był! Ja ze swej strony stawiam mu wysoko poprzeczkę. Większośc utworów które wybrał są dla mnie zbyt klimatyczne (z wyjatkiem chyba tylko piosenki Chucka Berrego), i boję się co by nie było… nudno. I choć tytuł płyty odnosi sie do częstotliwości nadawania w radio (fale długie), to ja na poczet tego wpisu, życzę Jeffowi „długiej fali”, na której jeszcze długo będzie płynął i tworzył muzykę.
To nie R2D2 a Fred z Time Tour. Nota bene we wrześniu na BBC4 półtoragodzinny dokument o ELO i Jeffie z okazji wydania płyt Long Wave i Mr. Blue Sky. Tam jak sądze obszerne fragmenty „Unplugged” jeffa i Ryśka:)
Wow!
Popatrzcie jak są zgrani Jeff i Rysiek! Graja z lekkością, wprawą i widać ten uśmieszek nieukrywanej radości z tego co robią. Jeff we wspaniałej kondycji wokalnej – jestem pod wrażeniem! Dlatego, tym bardziej dziwi mnie to, że tak długo nie nagrywał.
A jak sie dobrze przypatrzymy to przez chwilę widać R2D2 z „Gwiezdnych wojen”, który towarzyszył ELO w latach 80′tych na koncertach „Time”…
Kajman